Szczyt Bush-Putin: współpraca trwa, rozbieżności pozostały

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-09-16 22:51

Prezydent Bush i rosyjski prezydent Putin po spotkaniu w piątek podkreślili, że ich kraje wciąż ściśle współpracują na arenie międzynarodowej, ale najwyraźniej nie dogadali się w spornej sprawie Iranu.

Prezydent Bush i rosyjski prezydent Putin po spotkaniu w piątek podkreślili, że ich kraje wciąż ściśle współpracują na arenie międzynarodowej, ale najwyraźniej nie dogadali się w spornej sprawie Iranu.

   Na szczycie ONZ w Nowym Jorku rząd USA starał się o poparcie Rosji i innych krajów dla planu wniesienia sprawy Iranu na forum Rady Bezpieczeństwa, jeżeli jego rząd nie zrezygnuje z prac nad swym programem nuklearnym. Według USA, Iran zmierza do produkcji broni atomowej.

   Rada mogłaby uchwalić sankcje ekonomiczne wobec Iranu, ale wymaga to zgody m.in. Rosji i Chin - stałych członków tego organu.

    Rosja jednak, podobnie jak Chiny i Indie, odmówiła swego poparcia. Kiedy na wspólnej konferencji prasowej Busha i Putina zapytano ich o stanowisko w sprawie Iranu, obaj nie sugerowali, by rozmowa w piątek cokolwiek tu zmieniła.

    "Zgadzamy się, że Iran nie powinien mieć broni nuklearnej. Ufam, że świat dopilnuje, by sprawa Iranu trafiła do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Kiedy to się stanie, to sprawa dyplomacji" - powiedział Bush.

    Waszyngton liczy jeszcze, że uda się skierować sprawę Iranu do Rady Bezpieczeństwa za pośrednictwem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. MAEA ma nad tym głosować w poniedziałek.

    Putin zapytany o Iran, dał do zrozumienia, że jest przeciwny zbyt silnym naciskom na Teheran.

    "Nasze stanowisko jest bardzo jasne: popieramy wszelkie porozumienia o nieproliferacji broni nuklearnej i to dotyczy też Iranu. Jesteśmy przeciwni, by Iran został mocarstwem nuklearnym" - powiedział, dodając, że to, jak to osiągnąć, musi być przedmiotem ostrożnej dyplomacji.

   Rosyjski prezydent oświadczył, że nie chciałby, aby "nasze nieostrożne postępowanie doprowadziło do sytuacji takiej, jak z Korea Północną", gdzie negocjacje mające skłonić ją do wyrzeczenia się broni atomowej utkwiły w impasie.

   Podkreślił też, że w Nowym Jorku otrzymał zapewnienie od prezydenta Iranu, że jego kraj nie dąży do pozyskania broni nuklearnej.

   Wcześniej Bush określił piątkowe rozmowy z Putinem jako "szczere", a spotkanie jako "konstruktywne", co jest zwykle dyplomatycznym eufemizmem na ostre różnice zdań.

    Bush podkreślił, że Rosja pozostaje "silnym sojusznikiem" Ameryki w wojnie z terroryzmem. Podziękował też Putinowi za pomoc Rosji dla ofiar huraganu Katrina.

              Tomasz Zalewski