Niemiecki producent odzieży sportowej bardziej martwi się możliwością wybuchu wojny walutowej między USA i Chinami niż ewentualnym podwyższeniem przez Donalda Trumpa ceł na obuwie. Adidas nawet 45 proc. biznesu robi w USA i Chinach. Jeśli kraje te zaczną osłabiać swoje waluty, próbując uzyskać przewagę konkurencyjną, uderzy to mocno w wyniki niemieckiej spółki, przeliczane na euro.
- W wojnie walutowej nie ma zwycięzców - powiedział Rorsted dziennikarzom. – Ostatecznie wszyscy tracą, bo prowadzi ona do spowolnienia globalnej gospodarki – dodał.
W maju Adidas podpisał się pod listem otwartym, którego sygnatariusze, m.in. Nike i Puma, ostrzegali prezydenta USA przed zagrożeniami wynikającymi z podwyżek ceł na obuwie produkowane w Chinach. Ostrzegali, że będzie to miało katastrofalne skutki dla konsumentów, spółek i całej amerykańskiej gospodarki.