
W ciągu ostatniego roku Czeski Narodowy Bank podniósł swoją główną dwutygodniową stopę repo o 550 punktów bazowych do 5,75 proc., próbując w ten sposób opanować dynamicznie rosnącą inflację. U naszego południowego sąsiada jest ona napędzana wysokimi cenami energii oraz silnym popytem krajowym.
„To wszystko wskazuje na to, że musimy iść jeszcze wyżej (red: z poziomem stóp proc.). Nasza prognoza zakładała wyższe stawki niż te, które wybraliśmy na ostatnim posiedzeniu politycznym. A rozwój jest niestety inflacyjny” – powiedział Rusnok portalowi informacyjnemu www.aktualne.cz .
Prezes czeskiego banku centralnego przekazał, że potrzebna jest kolejna mocna podwyżka stóp procentowych, której celem jest podtrzymanie kursu korony.
„Wiemy, że korona jest słabsza niż zakładał nasz scenariusz. Dlatego nie możemy ograniczać się żadnym pułapem. Tak więc (red: podwyżka stóp proc.) wygląda na trzy czwarte punktu procentowego lub więcej” – powiedział Rusnok w wywiadzie opisanym przez Reutersa.