Szef MI: trwają rozmowy z Bankiem Światowym o projekcie przeciwpowodziowym dla Polski za 1,5 mld zł

PAP
opublikowano: 2024-03-27 14:52

W ramach długoterminowej polityki przeciwdziałania powodzi prowadzone są rozmowy z Bankiem Światowym na temat realizacji projektu o wartości 1,5 mld zł, który będzie dotyczył terenu całej Polski, w tym dorzeczy Wisły i Odry - poinformował w środę minister infrastruktury Dariusz Klimczak.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

„Prowadzimy rozmowy z Bankiem Światowym na temat bardzo dużego projektu o wartości 1,5 mld zł, który będzie dotyczył terenu całej Polski, ponieważ w taki sposób prowadzi się odpowiedzialną politykę przeciwdziałania powodzi” - oświadczył w środę szef resortu infrastruktury, który w starostwie w Płocku (Mazowieckie) uczestniczył w konferencji eksperckiej o bezpieczeństwie przeciwpowodziowym dorzecza Wisły.

Klimczak zapowiedział, że podobne spotkania planowane są też w innych miejscach Polski. Wyjaśnił, iż chodzi o to, aby decyzje dotyczące bezpieczeństwa przeciwpowodziowego, ale też choćby o przeciwdziałaniu suszy, podejmować horyzontalnie, długofalowo, a nie dopiero w obliczu katastrofy.

„Podstawą odpowiedzialnej gospodarki państwa jest zaplanowanie działań odpowiednio wcześniej, zaplanowanie środków finansowych, współpraca z samorządem, z tymi, którzy są najbardziej doświadczeni” - ocenił minister infrastruktury podczas briefingu prasowego przed konferencją ekspercką. Zwrócił przy tym uwagę, że Płock i jego okolice to miejsca „niezwykle mocno doświadczone” przez powodzie.

Klimczak zaznaczył, że aby uniknąć np. powodzi w Płocku i w regionie, należy zadbać o właściwe działania w tym zakresie także w innych częściach kraju, np. w woj. świętokrzyskim czy w woj. małopolskim. Dodał, iż projekt na temat, którego trwają obecnie rozmowy z Bankiem Światowym, będzie dotyczył - oprócz dorzecza Wisły - również dorzecza Odry.

Wśród zakresu obiektów i planowanych zadań w ramach tego przedsięwzięcia szef resortu infrastruktury wymienił m.in. zarządzanie wodne, urządzenia hydrotechniczne i zbiorniki wodne, jak np. Zalew Sulejowski w woj. łódzkim. Wspomniał też o Polderze Żelazna w woj. opolskim. Podkreślił przy tym, że konieczne jest przyspieszenie wielu inwestycji.

„Dzisiaj uzgadniamy z Bankiem Światowym jakiego rodzaju projekty powinny wejść na listę” - powiedział Klimczak o prowadzonych rozmowach. Przyznał, że są one zaawansowane.

Minister infrastruktury zwrócił też uwagę, iż w ostatnich latach mamy do czynienia w Polsce z ekstermami pogodowymi, czyli raz z sytuacjami, w których występują wielkie problem z nadmiarem wody i powodzią, a w innym okresach z suszą. „Wszystkie te kwestie, zgodnie z nowymi przepisami Unii Europejskiej, musimy traktować komplementarnie i działać już teraz, dzisiaj, zapewniać pieniądze zarówno budżetowe, jak i korzystać ze środków zewnętrznych, w tym z Banku Światowego” - stwierdził.

Klimczak zapowiedział jednocześnie, że z kolei w ramach działań niezbędnych dla bieżącej poprawy bezpieczeństwa przeciwpowodziowego, w najbliższym czasie zawarta zostanie umowa na pogłębianie Wisły i udrażnianie jej koryta w rejonie lewobrzeżnej dzielnicy Płocka - Radziwie oraz w okolicy sąsiedniego Miszewa. Na ten cel przeznaczonych zostanie 500 tys. zł, a plan zakłada wydobycie z dna rzeki ponad 10 tys. metrów sześc. zalegającego tam namułu.

Klimczak dodał również, że planowane są równolegle prace pogłębiarskie na Wiśle powyżej Płocka, od Nowego Dworu Mazowieckiego. Jak podał, na tym odcinku mają być prowadzone w sześciu miejscach, przy czym planowane jest wydobycie tam w sumie 1,5 mln metrów sześc. namułu, a koszt tych prac ma wynieść 30 mln zł.

Odnosząc się do planowanych przedsięwzięć i nakładów związanych z bezpieczeństwem przeciwpowodziowym, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, który jest posłem z okręgu płockiego i byłym starostą płockim, podkreślił, że nigdy do tego regionu nie trafił na ten cel „tak duży zastrzyk środków”.

Zgorzelski ocenił jednocześnie, że przez ostatnie osiem lat bezpieczeństwo przeciwpowodziowe Płocka i okolic, w tym w zakresie pogłębiania Wisły, jak również konserwacji nadrzecznych wałów ochronnych, zostało „bardzo mocno zaniedbane”, a to doprowadziło „do bardzo groźnej sytuacji”. Zadeklarował przy tym, że obecny rząd „za punkt honoru” przyjął prowadzenie koniecznych działań i inwestycji w tym zakresie, w bezpośrednim kontakcie z samorządami.

„Zarówno, jeśli mamy do czynienia z roztopami czy też wtedy, kiedy ta piękna dzisiaj i spokojna Wisła jest skuta lodem, mieszkańcy gmin nadwiślańskich przeżywają traumę i pamiętają, co było w 2010 r.” - podkreślił wicemarszałek Sejmu, wspominając powódź, która po przerwaniu wału w Świniarach dwukrotnie dotknęła wtedy gminy Gąbin i Słubice pod Płockiem.

W obu tych gminach, w maju i w czerwcu 2010 r., z powodu następujących po sobie wezbrań Wisły, powstałych na skutek intensywnych opadów deszczu w górnym jej biegu oraz - jak się okazało -znacznego wypłycenia dna w środkowym biegu rzeki, zalanych zostało około 6 tys. ha i ponad 20 miejscowości. Z dotkniętych powodzią terenów konieczna była ewakuacja ponad 2,5 tys. osób i oponad 2,3 tys. zwierząt. Ucierpiały m.in. gospodarstwa rolne i drogi. Odbudowa zniszczeń trwała kilka lat.