- Prywatne pieniądze zwykle upadają wcześniej lub później – powiedział szef Riksbanku podczas branżowej konferencji w Sztokholmie. – Oczywiście, można się wzbogacić handlując bitcoinem, ale to podobne do handlowania znaczkami – dodał.

Bankierzy centralni od dawna krytycznie wypowiadają się co do kryptowalut, które z natury są nieregulowane. Fale popularności wirtualnych pieniędzy przyrównują często do gorączki spekulacyjnej w XVII wieku, podczas której handlowano cebulkami tulipanów. Ingves wcześniej w tym roku mówił, że jest mało prawdopodobne aby bitcoin oraz inne kryptowaluty uniknęły ostatecznie nadzoru instytucji państwowych.
W tym tygodniu Salwador wprowadził bitcoina jako oficjalny środek płatniczy, funkcjonujacy równolegle do oficjalnej waluty, którą jest dolar amerykański.