Personalizowany dla Max Zuckerberg Miś Whisbear z wyszywaną aplikacją "Spokojny sen... Lubię to!" i symbolem "lajka" został wysłany już 2 tygodnie temu na adres biura zarządu Facebook Inc. w Menlo Park, USA. Twórczynie wykazały się wyczuciem czasu, bowiem narodziny córki Mark Zuckerberg zaanonsował dopiero wczoraj.

- Idea białego szumu i szumiące uspokajacze są w USA znane od lat, domyślamy się więc, że twórca Facebooka już o nich słyszał. Liczymy jednak na przykucie jego uwagi faktem, że nasz produkt nie powstaje w Chinach, lecz w Polsce - mówi Zuzanna Sielicka-Kalczyńska, współwłaścicielka warszawskiego start-upu stojącego za marką Whisbear.
Dodaje, że osobiście podziwiają Marka Zuckerberga za jego dotychczasowe działania i decyzję o oddaniu 99 proc. swoich udziałów na cele charytatywne. - Mamy nadzieję, że urlop tacierzyński, na który się zdecydował, spędzi jeszcze wspanialej dzięki Szumiącemu Misowi Whisbear - dodaje Sielicka-Kalczyńska.
To kolejny tego typu pomysł marketingowy warszawskiego start-upu, bowiem pół roku wcześniej marka podobnie promowała się u brytyjskiej rodziny królewskiej, posyłając księżnej Kate i księciu Williamowi misia dla ich córeczki Charlotte. Akcja miała wspomóc wizerunkowo wejście Polek na rynek brytyjski .
Podobnie jest i tym razem, bowiem twórczynie misiów już mają dystrybutorów zainteresowanych sprzedażą polskich uspokajaczy w USA oraz są w trakcie uzyskiwania atestów obowiązujących na terenie Stanów. - Na rynku amerykańskim powinniśmy się pojawić już w pierwszym kwartale 2016 r. - mówi Zuzanna Sielicka-Kalczyńska.