Prognoza KE zakłada, że w 2023 r. PKB Szwecji zmniejszy się o 0,8 proc. Dopiero rok później dojdzie do odbicia, które szacowane jest na 1,2 proc.
KE wskazuje, ze głównymi przyczyna spadku są wysoka inflacja obniżająca siłę nabywczą i skłonność do konsumpcji oraz bardzo poważna sytuacja na rynku mieszkaniowym, który znalazł się w kryzysie.
W grudniu ceny detaliczne rosły w Szwecji o ponad 10 proc. po raz pierwszy o ponad trzech dekad notując dwucyfrową wartość. W ubiegłym tygodniu bank centralny Szwecji podwyższył stopy procentowe o 50 punktów bazowych do poziomu 3,0 proc. w przypadku referencyjnej stawki. Spowodowało to kolejny wzrost kosztów finansowania zewnętrznego, a to z kolei przekłada się na poziom konsumpcji.
Tymczasem ceny domów i mieszkań od szczytu z przełomu I i II kw. 2022 r. spadły już o około 15 proc. i z dużym prawdopodobieństwem będą jeszcze zniżkować.
Ekonomiści oczekują przy tym, że spadek cen, doprowadzi również do dramatycznego spadku budów nowych domów.
Bloomberg podaje, że według projekcji Szwedzkiej Krajowej Rady ds. Mieszkalnictwa, liczba rozpoczętych budów spadnie w tym roku o 44 proc. do 33 tys. Tymczasem w styczniu br. liczba bankructw w sektorze budowlanym wzrosła o prawie 50 proc. w ujęciu rocznym (dane agencji informacji kredytowej UC).