Obecna rosyjsko-niemiecka koncepcja Gazociągu Północnego naraża na szwank bezpieczeństwo i stosunki międzynarodowego zaufania w regionie bałtyckim - twierdzą czołowi szwedzcy eksperci z dziedziny obronności kraju.
Wystąpili oni z artykułem "Rosyjski gazociąg koliduje z zasadami ONZ", opublikowanym we wtorek w sztokholmskim dzienniku "Dagens Nyheter".
Profesorowie Wyższej Szkoły Obrony Narodowej, Ove Bring i Bo Huldt, oraz jej były szef, kontradmirał Claes Tornberg stwierdzają m.in., że projekt Putina i Schroedera powoduje, że Szwecja znalazła się na "politycznym rozdrożu" z punktu widzenia obronności i bezpieczeństwa energetycznego.
Uważają oni, że wiele argumentów przemawia za wstrzymaniem realizacji tej rosyjsko-niemieckiej inwestycji. Jest to jednak mało realne - nie pozwala na to prawo międzynarodowe. Szwecja może jednak nie zgodzić się na budowę kontrowersyjnej morskiej platformy w pobliźu Gotlandii, planowana jest bowiem wewnątrz szwedzkiej strefy ekonomicznej.
Równocześnie autorzy artykułu wzywają rząd szwedzki, by przeciwstawił się obecnej formie projektu gazociągu, który koliduje z zasadami ONZ, mówiącymi o obowiązku współdziałania w dziedzinach mających żywotne znaczenie dla międzynarodowego bezpieczeństwa.
Dzisiejsza koncepcja Gazociągu Północnego wyklucza z uczestnictwa w nim wiele państw, które czują się tym zaniepokojone. Tymi państwami są: Szwecja, Polska, Estonia, Łotwa i Litwa. Dlatego rosyjsko-niemiecki projekt winien stać się projektem wielonarodowym.
Zdaniem autorów artykułu, jeśli nie będzie można doprowadzić do przeniesienia rurociągu na ląd i poprowadzenie go poprzez Polskę, powinien zostać powołany formalny system międzynarodowego nadzoru nad przyszłym gazociągiem. Jego centrum może mieścić się na Gotlandii - z uwagi na jej centralne położenie, albo na Wyspach Alandzkich - z powodu ich zdemilitaryzowanego, międzynarodowego statusu obowiązującego od 1921 r.
W systemie tym winny uczestniczyć wszystkie państwa nadbałtyckie, dostarczając odpowiednich środków dla zapewnienia gazociągowi bezpieczeństwa i kontroli jego funkcjonowania i wykorzystania.
Dzięki temu, jak piszą autorzy, "problemy z gazociągiem będą rozwiązywane na płaszczyźnie regionalnej, a nie wyłącznie bilateralnej, w wymiarze wspólnoty bałtyckiej stanowiącej część zjednoczonej Europy".
Michał Haykowski
(PAP)