Jak poinformowała Rada Państwa, zdolności produkcyjne stali mają być zmniejszone o 100 mln do 150 mln ton. Nie podano przedziału czasowego, w jakim ma to być zrealizowane.

To przełoży się na redukcję aż 400 tys. miejsc pracy - ostrzega Li Xinchuang, szef Chińskiego Instytutu Planowania i Badań Przemysłu Metalurgicznego.
Tymczasem, według raportu oficjalnej agencji prasowej Xinhua, Chiny będą gromadzić fundusze, aby pomóc zwolnionym pracownikom.
Próbując walczyć z najwolniejszym od ćwierćwiecza wzrostem gospodarczym chińscy przywódcy wezwali do zmniejszenia nadmiaru potencjału przemysłowego i miejsc pracy w przedsiębiorstwach państwowych.
To pozytywny sygnał kierujący gospodarkę w stronę wyższej wydajności, ale dopiero kiedy zobaczymy realną wielkość cięć zatrudnienia będzie można odnieść je do zapowiedzi i ocenić skalę zmian – ocenia Andrew Collier, niezależny analityk, i były prezydent Bank of China USA.
Li Xinchuang natomiast ostrzega, że zapowiedziane redukcje mogą dotyczyć jeszcze większej liczby pracowników, uwzględniając branże pokrewne. Tak wielkie zwolnienia grożą niepokojami społecznymi.
Masowe zwolnienia w sektorze stalowym mogą zagrozić stabilności społecznej – powiedział Li Xinchuang.
Producenci stali w Chinach w obliczu załamanie cen stali stracili w 2015 r. szacunkowo 12 mld USD, wynika z wyliczeń szacunkowych Rajiva Biswasa, głównego ekonomisty rynków Azji i Pacyfiku w IHS Global Insight w Singapurze.
Przemysł ten stoi na progu długotrwałego okresu restrukturyzacji i konsolidacji z nadmiarem mocy sięgającym około 300 mln ton – ocenia Rajiva Biswasa.
W minionym roku globalna produkcja stali spadła najmocniej od sześciu lat, przy czym największy w tym udział miały właśnie Chiny. Wyliczenia World Steel Association wskazują, że Państwo Środka, największy na świecie producent i konsument stali wyprodukowały jej w 2015 r. o 2,3 proc. mniej, notując największy spadek od 25 lat do 803,8 mln ton.