„Dobrzy Samarytanie” sami zgłosili się na policję i przyznali, że liczyli na to, iż w ten sposób ich pieniądze trafią do osób najbardziej potrzebujących. Przez lata anonimowo, niby przypadkiem, „zgubili” na chodnikach Blackhall Colliery „dziesiątki tysięcy funtów” (szacuje się, że było to 26 tys.). Dzięki temu wioska stała się słynna na cały świat. Niektórzy mieszkańcy podejrzewali, że jest to sprawka kogoś, kto wygrał dużą kwotę pieniędzy na loterii, inni — że to pieniądze z przemytu narkotyków, których nie można trzymać w banku. Tymczasem, jak się okazało w tym tygodniu, stała za tym para, która po prostu chciała pomóc innym ludziom, czując wdzięczność za to, że los się do nich uśmiechnął. Policja nie ujawnia nazwisk pary, ponieważ jej życzeniem była anonimowość. Jedno z nich „miało sentyment” do wioski Blackhall Colliery, ponieważ kiedyś otrzymało pomoc od jednego z jej mieszkańców.
Tajemnicza gotówka nie spadła z nieba
opublikowano: 2020-01-14 22:00
Zagadka plików banknotów, które od 2014 r. pojawiają się co jakiś czas niespodziewanie w jednej z brytyjskich wiosek, rozwiązana! — napisał „The Guradian”.