- Daleki jestem od formułowania czarnowidzkich prognoz, ale nigdy w karierze, i dotyczy to też moich starszych kolegów, nie spotkaliśmy się z tak głębokim kryzysem, jaki mamy w tej chwili. Jeżeli chodzi obłożenie w hotelach miejskich, to są to liczby jednocyfrowe, czego nigdy do tej pory nie doświadczyliśmy. Można było mówić o różnych sezonach, w zależności od pogody, w hotelach np. wypoczynkowych, zresztą to co widzieliśmy w ostatnim okresie letnim, to był ten boom, ale tylko w pewnej części hoteli. Pamiętajmy, że resorty czy obiekty skierowane do turysty indywidualnego, typowo wypoczynkowe, wakacyjne, to jest 25 do 30 proc. ogółu bazy hotelowej w Polsce. W hotelach miejskich czy tych nastawionych na turystę tzw. turystycznego w listopadzie obłożenie wynosi 8-9 proc. Pamiętajmy, że rentowność, w zależności od miejsca, rodzaju obiektu itd., jest różna, ale ta rentowność zaczyna być powyżej 50-60 proc. obłożenia w hotelu. Nikt nie przyjmował w najczarniejszych scenariuszach, że obłożenie może spaść do obecnych wartości - mówi Rafał Szmytke, prorektor Szkoły Głównej Turystyki i Hotelarstwa Vistula.
Tak źle w hotelach jeszcze nie było [PODCAST]
opublikowano: 2020-12-01 10:00
38 proc. osób zatrudnionych bezpośrednio w hotelarstwie już straciło pracę. Kolejne 16 proc. miejsc pracy może zniknąć jeszcze przed nowym rokiem - informowała niedawno Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego. Obłożenie w hotelach również jest wyjątkowo niskie. W październiku 43 proc. obiektów odnotowało średnią frekwencję poniżej 20 proc. Kto ma największe problemy? Jakiej pomocy potrzebują i oczekują hotelarze? O tym rozmawiamy w dzisiejszym Podcaście Antykryzysowym.