Nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Techlandu zdecydowało o obniżeniu kapitału zakładowego spółki o 1,08 mln zł do 15,43 mln zł. Obniżenie nastąpi w drodze dobrowolnego umorzenia 10,82 mln akcji imiennych serii A o wartości nominalnej 0,10 zł każda. To połowa pakietu akcji własnych, które spółka już skupiła w celu umorzenia (w protokole z wrześniowego walnego przypomina o tym przewodniczący).
Nie udało nam się ustalić, jaki jest cel tych operacji. Można się jednak domyślać, że spółka, która mimo wysokich zysków nie wypłaca dywidendy (ubiegłoroczny przeznaczyła na kapitał zapasowy), zdecydowała się na taką formę wynagrodzenia akcjonariuszy. Może to być również element porządków poprzedzających ewentualny debiut giełdowy.
Porządki w grupie trwają już od jakiegoś czasu. Przed trzema laty Digital Alliance Holder, który jest większościowym udziałowcem Techlandu, zmienił formę prawną ze spółki akcyjnej na sp. z o.o. Przed dwoma laty wygaszona została działalność wydawnicza, a przed rokiem Techland sp. z o.o. połączył się z Techlandem Warszawa i zdecydował o likwidacji spółki zależnej Ultimate Technology Park. W tym roku zmienił formę prawną na spółkę akcyjną, a w marcu sprzedał udziały w spółce stowarzyszonej Piccolo Studio.

O potencjalnym debiucie Techlandu na giełdzie mówi się od lat. Władze spółki konsekwentnie powtarzają, że decyzji o IPO nie ma, i chodzi tylko o to, by mieć otwarte wszystkie opcje. Jeśli producent gier zdecyduje się wejść na giełdę, to raczej po premierze najnowszej produkcji - „Dying Light 2”, zaplanowanej na 4 lutego 2022 r.
We wrześniu pojawiły się kolejne nieoficjalne informacje wskazujące, że studio szykuje się do IPO. Wynika z nich, że Techland wybrał firmy Goldman Sachs i Morgan Stanley do poprowadzenia procesu wejścia na giełdę. Według niektórych źródeł jako drugą, mniej prawdopodobną opcję Paweł Marchewka, właściciel spółki, rozważa jej sprzedaż inwestorowi.
Techland to drugi co do wielkości polski producent gier, po CD Projekcie. Obecnie pracuje nad dwiema wysokobudżetowymi produkcjami. Pierwsza to wspomniana „Dying Light 2”, która jest już na finiszu i pochłania znaczną część kadrowych zasobów spółki (na koniec 2020 r. studio zatrudniało 300 osób). Drugi tytuł jest na razie owiany tajemnicą.
Choć od premiery ostatniej dużej gry Techlandu, czyli Dying Light”, minęło już blisko sześć lat, wrocławskie studio w ubiegłym roku zwiększyło przychody o... 82 proc. (z 85 mln zł w 2019 r. do 154 mln zł w ubiegłym), zysk operacyjny... pięciokrotnie (z 16,35 mln zł do 82,8 mln zł), a netto... czterokrotnie (z 18,9 mln zł do 77 mln zł). W ubiegłym roku spółka wygenerowała 92,5 mln zł gotówki z działalności operacyjnej i na koniec grudnia miała w kasie 162,4 mln zł.