
W opinii bankierki, władze monetarne stoją obecnie w swoistym rozkroku próbując z jednej strony podtrzymać, nadal kruch ożywienie gospodarcze, z drugiej zaś zachować kontrolę nad inflacją. W tych działaniach potrzeby jest kompromis, co w obliczu wielu zagrożeń jest rzeczą bardzo trudną i stanowi ogromne wyzwanie.
Banki centralne, nie tylko Bank Anglii, będą musiały zrównoważyć swoje cele związane z inflacją i realną gospodarką. To zrównoważenie wymaga moim zdaniem ostrożnego podejścia – powiedziała Tenreyro, która podczas czwartkowego posiedzenia Banku Anglii opowiedziała się, podobnie jak sześciu innych członków z dziewięcioosobowego gremium, za utrzymaniem stóp na poziomie 0,1 proc.
Decyzja BOE zaskoczyła rynki, gdyż większość obserwatorów oczekiwała podwyżki stawek.