Z europejskich badań wynika, że do 2030 r. przychody sektora usług stomatologicznych na Starym Kontynencie wyniosą 173,2 mld USD wobec 118 mld USD w 2022 r.
Model AI umożliwi ocenę przeciążeń zgryzu
The Heart, podmiot budujący nowe spółki w modelu venture building i ograniczający ryzyko niepowodzenia projektów B+R na wczesnym etapie rozwoju, wsparł biznesowo Microbite.xyz. To przyspieszyło stworzenie przez spółkę prototypu skanera 3D przeznaczonego do zbierania danych dotyczących mikroruchów zębów. Te dane są potrzebne do trenowania modelu AI, który umożliwi ocenę przeciążeń zgryzu na zębach własnych i implantach. Bazą do powstania prototypu skanera 3D był prototyp urządzenia, na który spółka dostała wcześniej 360 tys. EUR z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
— Kiedy founderzy Microbite.xyz przyszli do nas z projektem, od razu wiedzieliśmy, że mamy do czynienia z perełką. Jest to technologia, na którą czekała branża stomatologiczna. Z naszych wyliczeń wynika, że zastosowanie oprogramowania może pomóc gabinetom uniknąć średnio dwóch–czterech wizyt poprawkowych przypadających na pacjenta. To dla klientów placówek oznacza wzrost zadowolenia, natomiast dla gabinetów oszczędność czasu i pieniędzy — mówi Zbigniew Leś, dyrektor ds. partnerstw naukowych i transferu technologii w The Heart.
Start-up chce pozyskać finansowanie na dalszy rozwój, a także partnerów biznesowych
Prototyp skanera 3D jest już opatentowany w Polsce, Indiach i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wkrótce będzie też chroniony w całej Unii Europejskiej, Chinach i Stanach Zjednoczonych. Start-up planuje pozyskać rundę finansowania na dalszy rozwój technologii, a także partnerów biznesowych.
— Obecnie koncentrujemy się na przygotowaniach do badań z udziałem pacjentów i aktywnie rozwijamy partnerstwa biznesowe. Aby przyspieszyć komercjalizację technologii, planujemy korzystać z dostępnych źródeł finansowania zarówno publicznego, jak też prywatnego — podkreśla Zbigniew Leś.
Błażej Szczerbaniewicz, współzałożyciel Micobite.xyz, przyznaje, że technologia spółki przyczyni się do tego, że stomatologia cyfrowa będzie bardziej precyzyjna. Ponadto poprawi się rentowność placówek i wzrośnie zadowolenie pacjentów z ich usług.
— Obecne rozwiązania nie dają wglądu w to, jak zęby będą się zachowywać w czasie. Nie pokazują mikroruchów, rozkładu sił ani sekwencji tzw. kontaktów między zębami. Wiadomo tylko, że występuje ich przeciążenie, ale brakuje danych, gdzie jest ono najsilniejsze, jak będzie się zmieniać i jakie mogą być skutki dla pacjenta. Stworzyliśmy mapę ruchomości i przeciążeń w ujęciu dynamicznym. Cyfrowy model jamy ustnej przestaje być statycznym obrazem. Staje się dynamicznym odwzorowaniem rzeczywistego zachowania zębów, ich mikroruchów i rozkładu sił w czasie. Jego wdrożenie nie wymaga zmiany obecnych procesów w gabinetach i laboratoriach. Rozwiązanie integruje się z dotychczas stosowanymi narzędziami — podkreśla Błażej Szczerbaniewicz.