W pierwszym kwartale złoty może osłabnąć, jednak cały rok zakończy umocnieniem, przynajmniej względem euro i franka szwajcarskiego, przewidują analitycy DM TMS Brokers. Na koniec roku za euro zapłacimy 4,10 zł (o 1,8 proc. mniej niż obecnie), frank będzie wart 3,25 zł (3,7 proc. mniej), jednak notowania dolara wzrosną o 8,6 proc., do 3,33 zł. Choć krajową walutę będzie wspierać przyspieszenie wzrostu gospodarczego do 2,9 proc., to jednak odpadnie jej inne kluczowe wsparcie.
- Presji na zwyżki notowań złotego nie będzie już wywierać bilans handlu zagranicznego– oceniał Bartosz Sawicki, kierownik departamentu analiz w TMS Brokers.
Wszystko dlatego, że motorem napędowym gospodarki, zamiast eksportu, stanie się konsumpcja indywidualna. Powrót tempa wzrostu do potencjału sprawi, że luka popytowa w gospodarce się zamknie. Skutkiem będzie presja na wzrost inflacji, skłaniająca NBP do podwyżek stóp w drugiej połowie roku. Do końca 2014 r. DM TMS Brokers spodziewa się dwóch takich ruchów – po jednym w trzecim i w czwartym kwartale – co powinno przyczynić się do stabilizacji złotego po kilku miesiącach.
- W podwyżkach stóp nie powinno przeszkodzić w tym przechylenie środka ciężkości w RPP na korzyść gołębi, po tym jak Zytę Gilowską w dziesięcioosobowym gremium zastąpi Jerzy Osiatyński – ocenia Bartosz Sawicki.
