Deficyt budżetowy za rok 2009 wyniósł w Portugalii 9,4 proc. PKB, podczas gdy w Grecji 12,7 proc. Portugalski dług publiczny również jest mniejszy niż grecki i wynosi obecnie 85 proc. PKB, tymczasem zadłużenie Greków sięga już 124 proc. PKB. Ponadto Portugalia ma spore doświadczenie w reformowaniu swoich finansów. Pomiędzy 2005 a 2007 r/ portugalski rząd doprowadził do redukcji deficytu budżetowego o ponad połowę: z 6,1 proc. do 2,6 proc. PKB. Stojący na czele rządu premier Jose Socrates nie obawia się niepopularnych decyzji, jest autorem m. in. reformy systemu emerytalnego oraz ograniczeń wydatków administracji publicznej.
Mimo wszystko rynki finansowe obawiają się kłopotów z gospodarką Portugalii, czego objawem jest wzrost rentowności obligacji tego kraju. Wydaje się, że główną przyczyną problemów Portugalii jest słaby wzrost gospodarczy oraz spadek konkurencyjności spowodowanej wzrostem kosztów pracy. Od momentu wejścia do strefy euro kraj ten rozwijał się najwolniej spośród wszystkich państw, które przyjęły wspólną walutę. Przerost biurokracji, niewydolne sądy, niedofinansowane szkolnictwo, protekcjonizm w pewnych sektorach gospodarki, brak liberalizacji rynku pracy – to główne problemy, które czekają na rozwiązanie. Choć sytuacja Portugalii przedstawia się korzystniej niż Grecji, pytanie, w jaki sposób inwestorzy potraktują ten kraj wciąż, pozostaje bez odpowiedzi.
Miłosz Zalewski
DM TMS Brokers