To był kwartał pełen niespodzianek

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2012-05-17 00:00

Większość firm z WIG20 pozytywnie zaskoczyła wynikami za pierwszy kwartał. Ci, którzy błysnęli, byli wczoraj liderami odbicia na GPW

Nastroje na warszawskiej giełdzie zmieniły się wczoraj diametralnie: jeszcze rano indeks WIG20 spadał o ponad 2 proc., by pod koniec sesji wyjść nieznacznie na plus. Najmocniej rosły notowania Bogdanki, Handlowego i PGNiG, od reszty stawki odstawały natomiast Kernel i Boryszew.

To nie przypadek, że inwestorzy właśnie tak postanowili rozlokować kapitał: pierwsza trójka to w komplecie firmy, które błysnęły w sezonie wyników, osiągając rezultaty albo znacznie lepsze niż przed rokiem, albo wyraźnie lepsze od oczekiwań analityków. Jeśli ta relatywna siła miałaby się utrzymać w kolejnych dniach, to warto przypomnieć sobie, kto jeszcze zasłużył na oklaski za osiągnięcia w pierwszych trzech miesiącach roku. Wartościowo najbardziej okazałym zarobkiem mogła się pochwalić Polska Grupa Energetyczna.

Z zyskiem netto w wysokości 1,5 mld zł (o 27 proc. wyższym niż przed rokiem) zdystansowała dotychczasowego lidera — KGHM, który osiągnął „tylko” 1,4 mld zł zysku, o jedną trzecią mniej niż rok temu. Barierę 1 mld zł pokonały jeszcze PKN Orlen i PKO BP. Prognozy analityków najefektowniej, bo trzykrotnie, pobiło jednak GTC, które — co ciekawe — wypracowało nominalnie najniższy zysk spośród spółek z WIG20: ledwie 12,6 mln zł. Deweloper podrasował wynik zmniejszeniem wartości aktywów podatkowych.

Z podobnych względów konsensus wyraźnie, bo o 42 proc., przekroczył PGNiG. Firma wykorzystała aktywo podatkowe w Norwegii. Zdarzenia jednorazowe — zyski ze sprzedaży portfela obligacji — zdecydowały też o tym, że czysty zysk Banku Handlowego był o ponad 50 mln zł (28 proc.) lepszy od średniej prognoz analityków.

O podobną kwotę wyższy od oczekiwań był rezultat Jastrzębskiej Spółki Węglowej, tyle że do jego osiągnięcia nie trzeba było dodatkowych zabiegów.

Nie można tego powiedzieć o dwóch spółkach paliwowych — PKN Orlen i Lotosie, których zyski już niemal tradycyjnie mocno odstawały od średniej oczekiwań biur maklerskich (tym razem in plus), tyle że nie oznacza to, że akcjonariusze mają powody do zadowolenia. Wynik płockiego koncernu to zasługa niegotówkowego przeszacowania zapasów ropy naftowej i kredytów. Podobne czynniki zdecydowały o przekroczeniu prognoz przez gdańskiego konkurenta.

Operacyjnie obie spółki nie zachwyciły, tak samo jak TVN, który ubiegłoroczną stratę zamienił na 185 mln zł zysku netto (to 24 proc. lepiej od oczekiwań), ale już wynik operacyjny był zgodny z prognozami i przy okazji niższy niż przed rokiem. Ostatnim akcentem sezonu wyników były raporty Boryszewa i Kernela. Kolejny raz potwierdziło się, że publikację rezultatów,jak mogą, odwlekają ci, którzy nie mają się czym pochwalić: i Boryszew, i Kernel osiągnęły zyski o 30-35 proc. niższe od oczekiwań analityków. Na dodatek producent olejów słonecznikowych rozczarował obniżeniem prognoz na rok obrotowy, który kończy się w czerwcu.

Nic więc dziwnego, że jego akcje przeceniono wczoraj o 1,6 proc., a kurs jest najniższy od 7 miesięcy. Jeszcze mocniejsza kara spadła na spółkę kontrolowaną przez Romana Karkosika: notowania zanurkowały wczoraj o 4,4 proc. Wpadki obu firm nie powinny jednak przesłonić faktu, że zdecydowana większość blue chipów nie tylko pobiła konsensus prognoz biur maklerskich, ale też poprawiła wyniki w porównaniu z rokiem poprzednim.

Łączny zysk 20 najbardziej płynnych spółek wyniósł prawie 10,2 mld zł i był o 8 proc. lepszy od oczekiwań. Przychody przekroczyły konsensus prognoz analityków o 2 proc.