Zyski nie powalą na kolana. Spółka odpocznie od przejęć, uporządkuje grupę i poprawi marże. A potem dalej będzie kupować.
Rok 2008 upłynie w Torfarmie, jednym z największych w kraju hurtowników na rynku leków, pod znakiem porządków w grupie kapitałowej. Spółka chce okrzepnąć po przejęciach i zacząć czerpać korzyści z dynamicznego rozrostu grupy.
— Nie będziemy w tym roku poszukiwali firm do przejęcia, co nie oznacza, że nie skorzystamy z okazji, jeśli się nadarzy. Zamierzamy jednak skoncentrować się w najbliższych miesiącach na konsolidacji wewnętrznej w grupie. Scentralizujemy gospodarkę magazynową, pozbywając się przy okazji niepotrzebnych powierzchni. Ujednolicimy też system informatyczny i prawdopodobnie wprowadzimy centralne służby księgowe pracujące na potrzeby całej grupy. To pozwoli nam wykorzystać synergię wynikającą z dotychczasowych przejęć — zapowiada Piotr Sucharski, wiceprezes Torfarmu i dyrektor generalny spółki.
Największy w Polsce sprzedawca na rynku aptecznym chce w tym roku popracować nad wzrostem rentowności. Torfarm przyjął odmienną od konkurentów strategię i programowo nie angażuje się w sprzedaż detaliczną.
— Zapewnia to dobry wizerunek wśród aptekarzy, którym dostarczamy towary, nie konkurując z nimi poprzez sieć własnych aptek. To sprawia, że jesteśmy postrzegani jako najlepszy kandydat do przejmowania hurtowni — mówi Piotr Sucharski.
Strategia ma jednak słabe strony. Utrzymujący się wyłącznie z hurtu Torfarm nie jest w stanie uzyskać marży porównywalnej z konkurencją. W tym roku spółka zamierza zrobić wiele, żeby ją poprawić.
— Chcemy wykorzystać pozycję lidera na rynku aptecznym, żeby poprawić relacje z producentami i wynegocjować lepsze warunki. Równocześnie w aptekach, z którymi współpracujemy, będziemy promować sprzedaż wysokomarżowych produktów, co zapewni korzyści i nam, i detalistom — deklaruje wiceprezes Torfarmu.
W tym roku spółka spodziewa się 4 mld zł obrotów. Wzrost z niespełna 3,3 mld zł w 2007 r. będzie zawdzięczać rozrostowi grupy i konsolidacji. Piotr Sucharski nie ujawnia prognoz spółki, przyznaje jednak, że w tym roku jeszcze nie należy spodziewać się rewelacji.
— Rezultaty naszych działań w postaci zwiększonej rentowności pojawią się w 2009 r. — zapowiada wiceprezes.
Tego samego zdania jest Piotr Grzybowski, analityk DI BRE. Jego zdaniem, Torfarm utrzyma w tym roku rentowność na ubiegłorocznym poziomie, zarabiając netto 18,3 mln zł, wobec 15,3 mln zł rok wcześniej. Według analityka, nietypowa strategia Torfarmu jest ciekawa i przynosi efekty w postaci wzrostu przychodów, jednak na dłuższą metę może się nie sprawdzić. Spółka prędzej czy później będzie zmuszona wejść w segment detaliczny. Piotr Sucharski zapewnia, że tak się nie stanie.