Wino, mięso, owoce, warzywa i ryby. Chilijscy eksporterzy mają nadzieję, że Polska stanie się dla nich liczącym rynkiem zbytu.
Do Warszawy przyjechali chilijscy przedsiębiorcy. Na wczorajszym seminarium w hotelu Marriott szukali partnerów. Spotkanie rozpoczęło się minutą ciszy. Przedsiębiorcy i goście uczcili pamięć największego z Polaków Jana Pawła II.
Mają i HACCP, i ISO
Chile nie chce już słynąć jedynie z produkcji metali (głównie miedzi). Przedsiębiorcy z Chile zamierzają podbić rynki nowych krajów członkowskich UE winami, świeżymi, suszonymi i mrożonymi owocami i warzywami, łososiami, pstrągami, dorszami, makrelami, wołowiną, cielęciną, jagnięciną oraz kurczakami. Chilijczycy szczycą się, że ich produkcja spełnia standardy HACCP i ISO.
Dzięki podpisanej z Unią Europejską umowie stowarzyszeniowej ogromną większość towarów może eksportować do Europy bez opłat celnych.
— W najbliższych latach prawie 100 proc. produktów będzie zwolnione z ceł — zapewnia Marcelo Munoz Tolhuysen, radca handlowy ambasadady Chile.
Dyskusje podczas seminarium zatytułowanego „Smaki Chile” trwały zarówno na sali, jak i w holu, gdzie chilijskiego wina i potraw smakować można było do woli.
— Wino mają rzeczywiście niezłe, chociaż trzeba odpowiednio wybrać. Ciekawe, czy inne artykuły są podobnej jakości — zastanawiał się jeden z przedsiębiorców.
Na nawiązanie bliskiej współpracy z Chilijczykami liczy m.in. firma Pirs z Darłowa, produkująca przetwory rybne.
— Szukamy przede wszystkim surowca. Dorszy jest coraz mniej, a chilijskie miruny czy łososie mają naprawdę dobrą markę. Mieliśmy już spotkanie w Szczecinie z radcą handlowym ambasady Chile. Myślę, że coś z tych rozmów wyniknie — mówi Tadeusz Piguła, szef sprzedaży krajowej w Pirsie.
Wymiana niewystarczająca
— Wymiana handlowa między naszymi krajami wciąż nie jest wystarczająca. W ubiegłym roku jej wysokość wyniosła 50 mln USD i w stosunku do 2003 r. wzrosła o 20 proc. — relacjonował Manuel Ovalle Bravo, ambasador Chile w Polsce.
— Te kontakty zawsze traktowaliśmy priorytetowo. Nasza wymiana handlowa z tą częścią świata i Karaibami kształtowała się w 2004 roku na poziomie 2,5 mld USD — przypomniał Andrzej Załucki, wiceminister spraw zagranicznych.