TP SA to kontrowersyjny lider majowej ankiety "PB"

Sebastian Gawłowski, Marek Knitter
opublikowano: 2002-05-06 00:00

TP SA oraz Computerland znalazły się na czele najbardziej perspektywicznych spółek wytypowanych przez analityków w kolejnej edycji ankiety „PB”. Etatowi liderzy naszego zestawienia tracą jednak przewagę nad mocnymi średniakami GPW.

Już po raz szósty poprosiliśmy giełdowych analityków o wytypowanie spółek w trzech kategoriach: kupuj długoterminowo, kupuj spekulacyjnie i unikaj. Tym razem w ankiecie uczestniczyło 25 specjalistów. Nie było ograniczeń. Uczestnicy mogli wymienić nawet po kilka spółek w każdej z kategorii. Bywało, że wstrzymywano się od głosów, szczególnie w kategorii kupuj spekulacyjnie.

Choć czołówka w każdej kategorii jest ustabilizowana, również i tym razem nie obyło się bez zaskakujących rozstrzygnięć. Najnowsza ankieta „PB” potwierdza, że rośnie popularność tzw. giełdowych średniaków, które mogą pochwalić się dobrą strategią rozwoju. Radykalnie zmienia się postrzeganie giełdowych banków.

Obok faworyzowanego Computerlandu, w czołówce najlepiej ocenianych spółek znalazła się TP SA. W obliczu ostatnich wydarzeń wokół spółki, wybór jest co najmniej zaskakujący. Specjaliści uważają, że w cenie akcji są już uwzględnione negatywne wiadomości, a kurs osiągnął już swoją dolną granicę i teraz powinien piąć się w górę. Ich zdaniem, nie powinno dojść do wypowiedzenia kredytów tak dużej spółce. Relacja długu do zysku TP SA zbliża się do niebezpiecznego poziomu i niewykluczone są renegocjacje umów kredytowych.

Kolejne w zestawieniu spółki surowcowe — PKN Orlen i KGHM — mają szansę zyskać dzięki ożywieniu w gospodarce. Wycena PKN może poprawić się w przypadku konsolidacji sektora. Obie spółki niosą jednak ze sobą ryzyko natury politycznej (większe w przypadku KGHM, który znalazł się również w mniej chlubnych kategoriach). Wśród wspomnianych firm o średniej kapitalizacji na czoło wybijają się Amica, Cersanit oraz LPP. W obecnym zestawieniu nie ma Agory, która znajdowała się bardzo wysoko w poprzedniej ankiecie. Plany przejęcia Polsatu rozbijają się bowiem o bariery prawne.

Warto obserwować także Jupitera. Analitycy spodziewają się wezwania funduszu na własne akcje już w drugim półroczu. W grę wchodzi buy back na kwotę aż 100 mln zł. NFI może skupić nawet połowę swoich akcji. Czarnym koniem może okazać się Comarch. Spółka z powodzeniem uplasowała na rynku emisję obligacji, co świadczy o sporym zaufaniu inwestorów. Cena konwersji jest około 27 proc. wyższa od obecnego kursu. Wcześniej rynkowa wycena firm IT, które uplasowały papiery dłużne, rosła do poziomu konwersji.

W każdej kolejnej ankiecie zauważalny jest spadek zaufania do sektora bankowego. Nie jest to równoznaczne z załamaniem wyceny banków. Analitycy podkreślają, że kursy będą stabilne, gdyż największe giełdowe banki należą do małej grupy spółek, które stale generują zyski i dzielą się nimi z udziałowcami. Wytłumaczeniem spadku zaufania do bankowych akcji jest ich przewartościowanie. Dotyczy to akcji Pekao SA, BPH PBK oraz BZ WBK.

Największy spadek zaufania odnotował BRE Bank. W poprzedniej ankiecie był w czołówce perspektywicznych walorów. Teraz analitycy sugerują nastawienie spekulacyjne wobec spółki lub wręcz unikanie. Jest to oczywiście związane z zaangażowaniem w Elektrim, który nadal ma status „króla spekulacji”.

Zdaniem analityków, tegoroczna dywidenda BRE Banku została już zdyskontowana. Sytuacja Elektrimu może odbić się rykoszetem również na innej giełdowej spółce —Rafako.

Kategoria spekulacyjna ponownie została zdominowana przez Elektrim i Netię. Powody są powszechnie znane. Warto natomiast przybliżyć przyczyny wysokiej pozycji Mostostalu Export. Program buy bak zakłada skup akcji do kwoty 4 zł. To daje dużą przestrzeń do wzrostu akcji budowlanej spółki.

Specjaliście nadal odradzają zakupy akcji Netii, co może nieco dziwić. Z jednej strony jest duża niepewność co do ostatecznego kształtu emisji ratunkowej, z drugiej — realna perspektywa powstania niezadłużonego telekomu o znaczącej kapitalizacji powoduje, że ewentualny potencjał wzrostu spółki jest ogromny. Zdecydowanie więcej negatywnych czynników specjaliści widzą w przypadku Elektrimu. W kategorii unikaj znajduje się reprezentacja walorów niepłynnych, spółek z kłopotami operacyjnymi lub z ponad 90-proc. udziałem inwestora w akcjonariacie.