Trudny okres na rynkach

Marek Rogalski
opublikowano: 2019-12-12 22:00

Siła złotego w ostatnich dniach widoczna jest jedynie w relacji do dolara. Słabość „zielonego” to konsekwencja interpretacji przekazu, jaki popłynął w środę z posiedzenia władz Rezerwy Federalnej — ryzyko dalszych cięć stóp maleje, ale mniejsze są też szanse na podwyżkę stóp.

Jednocześnie decydenci w USA zdają się dostrzegać bardziej optymistyczny obraz gospodarki na 2020 r. To w połączeniu z utrzymaniem programu płynnościowego może stanowić pozytywny bodziec dla rynków akcji, ale generalnie zachęcać do podejmowania większego ryzyka.

Tyle teorii, a teraz praktyka.

Za dwa dni, czyli 15 grudnia, w życie mogą wejść wyższe cła na chińskie produkty warte 160 mld USD, o ile Donald Trump nie zdecyduje inaczej. To najpewniej na powrót rozkręci negatywny wątek wojen handlowych, zwłaszcza że Chińczycy już zapowiadają, że nie pozostaną dłużni.

Ostatni tydzień przed świętami może zatem upłynąć pod znakiem ucieczki od ryzyka, co najpewniej zaszkodzi złotemu. Tradycyjnie jednym z beneficjentów globalnego zamieszania będzie szwajcarski frank, wobec którego Narodowy Bank Szwajcarii jest w zasadzie bezsilny. Po 2015 r. nikt nie wierzy w to, że SNB może realnie zatrzymać aprecjację franka. Ewentualny powrót wojny handlowej USA—Chiny może zaszkodzić funtowi, choć tu i tak inwestorzy najpewniej realizowaliby zyski, niezależnie od wygranej Partii Konserwatywnej w wyborach do Izby Gmin w Wielkiej Brytanii — to wydarzenie było już zdyskontowane.