Trupy w szafie Stalexportu

Sebastian Gawłowski
opublikowano: 2004-06-11 00:00

Akcje Stalexportu parzą w ręce inwestorów. W środę ich kurs spadał o kolejne 11 proc. do 2,34 zł, najniższego poziomu od końca stycznia. Od 22 kwietnia, kiedy rozpoczął się trend spadkowy, ich wartość stopniała już o około 40 proc. W tym czasie indeks WIG stracił 4,9 proc. Powodem wyprzedaży walorów spółki jest niepewność związana z gwarancjami przez nią udzielonymi w 1997 r. Inwestorzy zadają sobie pytania: ilu hutom poręczył Stalexport zobowiązania i kiedy wierzyciele mogą się o nie upomnieć. W tej sytuacji lepiej nie mieć akcji tej firmy.

Katowicka spółka była do niedawna jedną z najlepszych inwestycji tego roku. Dzięki ugodzie z wierzycielami zrestrukturyzowała długi i oddaliła widmo upadłości. Teraz znów zajrzało jej w oczy. Wszystko przez decyzje poprzedniego zarządu, który udzielał poręczeń hutom powiązanym kapitałowo z firmą. Bomba wybuchła na początku czerwca, kiedy spółka powiadomiła, że skarb państwa może od niej dochodzić blisko 75 mln zł jako od poręczyciela zobowiązań huty Ostrowiec. Było to ogromne zaskoczenie dla inwestorów. Teraz boją się, że poręczenia mogą dotyczyć także innych hut, np. Łabęd. Ponadto audytor w opinii do raportu za 2003 r. wskazywał, że poręczenia kredytów Walcowni Rur Jedność mają łączną wartość ponad 304,2 mln zł i istnieje ryzyko, że staną się wymagalne. Takie zobowiązania byłyby gwoździem do trumny Stalexportu. NWZA firmy ma przecież 14 lipca uchwalić emisję 20-40 mln akcji. Wyniki grupy za 2003 r. sygnalizowały poprawę: 83,27 mln zł zysku netto (rok wcześniej 261,92 mln zł straty) przy przychodach 1,12 mld zł. Informacja o trupach w szafie nie mogła więc przyjść w gorszym momencie.

Na początku maja kurs spółki przełamał linię trendu wzrostowego rozpoczętego w listopadzie 2003 r. Dynamiczny trend spadkowy doprowadził do przełamania luki hossy z początku marca w strefie 2,64-2,9 zł. W najbliższym czasie można oczekiwać odreagowania i ruchu powrotnego do przebitego wsparcia. Jednak nie zmieni to negatywnego nastawienia rynku do tych akcji.