Wiadomość o rekordowych notowaniach ropy znów pogorszyła nastroje na europejskich rynkach akcji. Trzeci dzień z rzędu dominowała podaż. Niewiele zmieniły wzrosty po rozpoczęciu handlu w USA. Amerykańskie giełdy dzień wcześniej ugięły się pod ciężarem złych wiadomości z rynku paliw.
Europejscy inwestorzy dowiedzieli się w czwartek rano, że w Azji kurs baryłki ropy sięgnął 68 USD. Reakcja była łatwa do przewidzenia — ceny akcji zaczęły spadać. Dodatkowym rozczarowaniem okazał się nieoczekiwany spadek indeksu Ifo, obrazującego stan nastrojów niemieckiego biznesu. W dół poszły kursy spółek branży chemicznej, m.in. jej lidera, niemieckiego koncernu BASF. Staniały akcje szwajcarskiego Clarianta. Wbrew dominującym nastrojom mocno podrożał Lanxess. Czwarty niemiecki producent chemikaliów zdobył zaufanie inwestorów przedstawionymi planami restrukturyzacji.
W branży ubezpieczeniowej panowały mieszane nastroje. Wiadomości z Chin osłabiły notowania Allianza. Na giełdzie w Zurychu drożały papiery Swiss Re. Drugi reasekurator na świecie nie osiągnął prognozowanego zysku po dwóch kwartałach, ale zapowiedział zmianę prezesa. Najlepsze nastroje w Europie panowały na giełdzie w Wiedniu. Drożały tam akcje OMV, którego prognozę wyników podwyższyły Citigroup i CSFB. W górę poszedł też kurs Generali Holding Vienna dzięki blisko 80 proc. wzrostowi zysków.
W USA sesje zaczęły się niewielkimi wzrostami. Obniżenie ratingu Forda i GM przez Moody’s osłabiło tylko pierwszą ze spółek. Zdrożały papiery Johnson Controls, który przejmuje producenta klimatyzatorów, York International, za 2,4 mld USD.