Tajwański producent układów scalonych TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Company) poinformował, że amerykańskie cła mają pośredni wpływ na działalność firmy, jednak globalny popyt na sztuczną inteligencję wciąż pozostaje wysoki. Dalekowschodni potentat twierdzi, że nie odnotował (przynajmniej na razie) zmian w zachowaniu swoich klientów.
Cła mają pewien wpływ na TSMC, ale nie bezpośredni. Dotyczą importerów, a nie eksporterów, jak my. Mogą jednak wpływać na końcowe ceny produktów, a to może ograniczać popyt – wyjaśnił prezes CC WeWei. Dodał, że popyt na rozwiązania AI – kluczowy segment działalności TSMC – konsekwentnie przewyższa możliwości produkcyjne.
W kwietniu TSMC ogłosiło optymistyczną prognozę na 2025 rok, głównie dzięki rosnącemu zapotrzebowaniu na układy dla aplikacji sztucznej inteligencji. Wśród głównych klientów firmy znajdują się takie giganty jak Apple czy Nvidia.
Firma inwestuje obecnie około 165 mld USD w budowę nowych fabryk w USA. Według Wei’a, cła mogą podnieść koszty inwestycji, ponieważ wiele urządzeń kupowanych od amerykańskich dostawców powstaje w Azji i podlega taryfom.
W odpowiedzi na medialne doniesienia o rzekomym zainteresowaniu budową fabryk w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Wei zdementował te informacje.
Firma odczuwa natomiast skutki umocnienia tajwańskiego dolara, co wpłynęło na spadek marży brutto o ponad 3 punkty procentowe. Choć sytuacja finansowa pozostaje stabilna, wpływ kursów walutowych oraz polityki celnej może być odczuwalny w kolejnych kwartałach.