Turystyka motorowa zyskuje zwolenników

Agnieszka Ostojska
opublikowano: 2001-08-17 00:00

Turystyka motorowa zyskuje zwolenników

Koszty wycieczek samochodowych dorównują kosztom wyjazdów czarterowych i autokarowych, a mimo to ich zwolenników nie brakuje. Miłośnicy urlopu na czterech kółkach cenią sobie niezależność wyboru odwiedzanych miejsc.

W Polsce nie brakuje miłośników wakacji na czterech kółkach. Polacy chętnie siadają za kierownicę. Cenią sobie niezależność i nienarzucanie, co i w jakiej kolejności zwiedzać. Okazuje się, że większość wybiera ten styl podróżowania wcale nie ze względu na niższy koszt.

— Do niedawna własny środek transportu uchodził za najtańszy. Jednak cena benzyny, opłaty za autostrady, noclegi w hotelach to wszystko kosztuje i to o wiele więcej niż przy zorganizowanym przez biuro wyjeździe. Koszt podróży samochodem nie tylko dorównuje, ale często przekracza koszt wycieczki czarterowej. Gdy w podróż chcą udać się tylko dwie osoby o wiele bardziej opłaca się lecieć samolotem niż jechać własnym środkiem transportu. Koszt zmniejsza się, gdy wzrasta liczba uczestników. Dlatego też w podróż samochodem coraz rzadziej ruszają turyści, którzy chcą zaoszczędzić — wyjaśnia Cezary Kasprowicz, dyrektor biura podróży BTM PZM-Travel.

Dodaje, że duży wpływ na rozwój tego typu turystyki mają coraz lepsze i coraz bezpieczniejsze samochody, jakimi Polacy się poruszają. Również zachodnie ceny nie przerażają już rodzimych turystów.

Według Cezarego Kasprowicza, turystyka motorowa rozwija się w trzech różnych formach. Są zwolennicy wypraw samochodowych, motorowych i tzw. karawaningu. W Polsce najbardziej popularne są wyjazdy własnym samochodem. Przyznaje również, że prawdziwi miłośnicy tego typu turystyki w minimalnym stopniu korzystają z oferty biur podróży. Zwykle, aby nie tracić czasu na granicy, wykupują jedynie winietki na autostrady i zieloną kartę. Czasem wykupują noclegi tranzytowe, które rezerwowane przez biura podróży mogą być o wiele tańsze.

Więcej do zobaczenia

Miłośnicy turystyki motorowej uważają, że podróżując w ten sposób mają szansę zobaczyć o wiele więcej niż lecąc w dane miejsce samolotem i korzystając na miejscu z wycieczek fakultatywnych.

— Na rynku jest spore zainteresowanie ofertą pobytową z własnym dojazdem. Osoby wykupujące tego typu wyjazdy łączą np. tygodniowy pobyt w jednym miejscu nad morzem z kilkudniową trasą objazdową po regionie. Najczęściej wynajmowane są kilkuosobowe pokoje z wyposażoną kuchnią. Wykupienie wyżywienia wiąże się z przywiązaniem do hotelu, a turyści tego typu nie lubią długo przebywać w jednym miejscu — wyjaśnia Grażyna Królak z Gromady.

Jej zdaniem, tego typu wyjazdy cieszą się popularnością wśród ludzi młodych. Własnym samochodem w podróż ruszają często rodziny z dziećmi, dla których kilkanaście godzin spędzonych w autokarze byłoby nie do zniesienia.

Klasycznie na południe

Według Grażyny Królak, najpopularniejsze kierunki samochodowych wypraw nie odbiegają od klasycznych. Dominują Włochy, Francja, Niemcy, Austria, rzadziej Hiszpania. Ze względu na zmienną pogodę Polacy mniej chętnie wybierają kraje skandynawskie.

O zainteresowaniu Polaków tą formą spędzania urlopu świadczy również liczba uczestników w organizowanych przez PTTK rajdach.

— Ponad 60 klubów na terenie całego kraju organizuje co roku rajdy tematyczne. Uczestnicy mają za zadanie odwiedzić wskazane w instrukcji miejsca i odpowiedzieć na pytania. Od niedawna organizujemy również imprezy tego typu na Słowacji i w Czechach — wyjaśnia Zbigniew Biedny, członek Komisji Turystyki Motorowej w PTTK.

Agnieszka Ostojska

[email protected] tel. (22) 611-62-24