Tusk: dalsza kampania rozegra się między liberałem a socjalistą

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-09-15 17:04

Kandydat na prezydenta Donald Tusk uważa, że dalsza część kampanii w wyborach prezydenckich rozegra się "między liberałem a socjalistą". Tusk zapowiedział, że będzie przekonywał swojego głównego, po wycofaniu się z wyborów Włodzimierza Cimoszewicza, rywala - Lecha Kaczyńskiego i cały PiS do "odrzucenia pokusy kontynuowania socjalistycznego modelu gospodarki".

Kandydat na prezydenta Donald Tusk uważa, że dalsza część kampanii w wyborach prezydenckich rozegra się "między liberałem a socjalistą". Tusk zapowiedział, że będzie przekonywał swojego głównego, po wycofaniu się z wyborów Włodzimierza Cimoszewicza, rywala - Lecha Kaczyńskiego i cały PiS do "odrzucenia pokusy kontynuowania socjalistycznego modelu gospodarki".

    "Socjalistyczne propozycje skomplikowanych wysokich podatków, nadmiernej obecności biurokracji w gospodarce, pętania przepisami polskiej przedsiębiorczości - to wszystko spowodowało, że dzisiaj trzy miliony ludzi nie ma pracy" - powiedział w czwartek Tusk dziennikarzom.

    "Dlatego będę przekonywał pana Lecha Kaczyńskiego i naszych partnerów z PiS, aby porzucili pokusę, taką mrzonkę kontynuowania tego socjalistycznego modelu gospodarki" - zapowiedział.

    Tusk ma nadzieję, że w czasie kampanii, a także w czasie przyszłego wspólnego rządzenia Platforma przekona Lecha Kaczyńskiego i PiS do "bardziej odważnego i nowoczesnego myślenia w gospodarce". "Wierzę, że to jest możliwe" - zaznaczył.

    Według Tuska, w tegorocznych wyborach ludzie wybiorą między alternatywnymi spojrzeniami na gospodarkę. "Albo energia ludzi, wolność, możliwie mało przepisów; albo socjalno-etatystyczny, państwowy twór, który pokazuje bardzo wyraźnie jak bardzo jest niewydolny" - zaznaczył polityk. Dodał, że "jeśli dyskutujemy o gospodarce, to twarde argumenty są po stronie PO".

     "Proponuję Polakom i Lechowi Kaczyńskiemu: zastanówmy się, jak zmienić tę sytuację w Polsce, a nie jak ją jeszcze bardziej utwardzić" - powiedział Tusk.

    Podkreślił, że wizje Polski Lecha Kaczyńskiego i PiS oraz jego i Platformy "różnią się dość wyraźnie". "Sprawa, która jest szczególnie ważna z punktu widzenia przyszłej prezydentury, to polityka międzynarodowa" - podkreślił.

    "Chcę i będę - jeśli wygram - gwarantem tego, aby Polska była otwarta, przyjaźnie nastawiona do swoich sąsiadów, z możliwie dobrymi relacjami" - powiedział Tusk.

    Jak zaznaczył, od wielu miesięcy podejmuje wysiłki, "aby szczególnie relacje z Niemcami i Francją, które zostały nadszarpnięte w ostatnich latach, były lepsze niż dotychczas".

    "Do tego potrzebna jest otwartość i zdecydowana proeuropejskość. Jestem przekonany, że to właśnie Platforma Obywatelska daje Polsce gwarancje bezpiecznego, stabilnego, przewidywalnego prowadzenia polityki zagranicznej" - podkreślił Tusk.

    Kandydat PO na prezydenta wziął w czwartek udział w inauguracji swojego honorowego komitetu.