Lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział w niedzielę w Gdańsku, że rok po wyborach parlamentarnych miliony Polaków mają "prawo czuć się oszukanymi" przez rządzących. Wezwał także do ponadpartyjnej debaty i opracowania programu dla polskiej oświaty.
Tusk wyjaśnił, że Polacy mogą czuć się oszukani, ponieważ "Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper, Roman Giertych w dniu, w którym władzę wzięli postanowili panować nad ludźmi, a nie pomagać ludziom". Jego zdaniem, zapomnieli oni o "pierwszym najważniejszym przykazaniu", które powinno przyświecać każdemu politykowi, że "władza jest wyłącznie po to, żeby pomagać innym ludziom".
Według Tuska, rządzący przez ostatni rok nie dotrzymali wielu obietnic wyborczych.
"Czy dzisiaj Polacy idąc codziennie po zakupy widzą w sklepach niższe ceny? Czy dzisiaj Polacy wysyłając swoje dzieci do szkoły mają większe poczucie bezpieczeństwa? Czy dzisiaj Polacy, czekając na szansę na swoje zdrowie w długiej kolejce czekają krócej? Czy dzisiaj Polacy licząc na to, że władza będzie skromna, pokorna, oszczędna w wydawaniu na siebie pieniędzy mają poczucie satysfakcji? Na wszystkie te pytanie musimy, odpowiedzieć, że niestety nie" - mówił Tusk, który uczestniczył w regionalnej konwencji wyborczej pomorskiej PO.
Tusk zarzucił premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu dążenie do autorytarnej władzy. Powiedział, że "Jarosław Kaczyński napisał we wstępie do swojego projektu konstytucji, że zadaniem jego partii i osobistą misją jest przywrócenie kontroli państwowej nad każdą dziedziną życia w Polsce. Napisał to wprost, nie ukrywał tego, ale być może my Polacy nie przeczytaliśmy tych słow zbyt uważnie".
Tusk podkreślił, że członkowie PO są wierni wartościom i poglądom głoszonym w Stoczni Gdańskiej w roku 1980, 1988 i 1989. "Chciałbym z całą mocą to w Gdańsku podkreślić po tym, co powiedział pan premier w stoczni kilka tygodni temu, że my, panie premierze, naprawdę tam gdzie byliśmy, jesteśmy (...) Po to Pomorze powstało przeciw komunizmowi, żeby już z nigdy więcej w Polsce państwo nie kontrolowało człowieka i jego życia w każdym wymiarze" - oświadczył.
Lider PO wezwał również do ponadpartyjnej dyskusji i stworzenia programu reformy polskiej oświaty.
"Proponujemy dzisiaj tym, którzy swoją nieudolność chcą przykryć okrzykami, groźnymi oskarżeniami: usiądźmy razem, nie czyńmy z tego pretekstu do propagandy, do napuszczania jednych na drugich, tylko biorąc pod uwagę przyszłość naszych dzieci, spróbujmy razem niezależnie pod przynależności partyjnej usiąść i opracować program pomocy polskiej szkole" - apelował Tusk.
Lider PO zadeklarował, że jego partia będzie broniła "polskiej szkoły, polskiego ucznia i polskiego nauczyciela przed przemocą", ale także i przed "władzą, która nie potrafi tej przemocy zapobiec"
Szef PO oskarżył wicepremiera, ministra edukacji Romana Giertycha, że tragedię 14-letniej gdańskiej gimnazjalistki, która popełniła samobójstwa, po tym, jak koledzy w klasie molestowali ją seksualnie, wykorzystuje jako "polityczny oręż" i urządza "nagonkę" na polską szkołę. "Nie pozwolimy, aby nieudolny minister, aby agresywny polityk z polskiego nauczyciela uczynił ofiarę" - podkreślił.
"Ciężko grzeszy ten, który dzisiaj swój palec oskarżycielsko wyciąga i wskazuje: to nauczyciele są wszystkiemu winni. Chciałbym panie premierze Giertych powiedzieć tu rzecz chyba oczywistą dla każdego, kto zna polską szkołę: polskiemu nauczycielowi potrzebna jest dziś pomoc, a nie akt oskarżenia" - podkreślił Tusk.
Tusk zaapelował do premiera Jarosława Kaczyńskiego, w przeddzień jego wizyty w Niemczech, aby umiał pokonać "wewnętrzne bariery i opory" i nawiązał bardziej przyjazny kontakt z kanclerz Angelą Merkel.
"To jest coś, co obserwuję z najwyższym niepokojem od roku, że nie potrafimy załatwić elementarnych polskich spraw tylko dlatego, że Polscy politycy dzisiaj są naburmuszeni, zacietrzewieni i nie potrafią nawiązać normalnego kontaktu" - powiedział w niedzielę dziennikarzom Tusk, który uczestniczył w Gdańsku w regionalnej konwencji wyborczej pomorskiej PO.
Zdaniem Tuska, choć za wcześnie jest rozstrzygać o ewentualnej współpracy Polski i Niemiec ws. budowy Gazociągu Północnego na dnie Bałtyku, to premier Kaczyński nie powinien z góry odrzucać żadnych propozycji w tej sprawie, jeśli padną one z ust Merkel.
Tusk zarzucił rządzącym, że tworzą "atmosferę antyniemiecką", gdyż chcą budować "tożsamość niechęci i oblężonej twierdzy". "Do tego dochodzą osobiste blokady u premiera i prezydenta Kaczyńskiego - nieufność do zagranicy, a w szczególności do najbliższych sąsiadów" - wyjaśnił.
W opinii Tuska, do poprawy stosunków z Niemcami potrzebna jest "rekonstrukcja MSZ", ponieważ obecne dokonania Anny Fotygi w tym resorcie to "przede wszystkim brak kompetencji".
Czy premiera Kaczyńskiego stać na to, żeby stał się z dnia na dzień politykiem bardziej otwartym, serdecznym i bardziej kompetentnym - wątpię, ale powinien zacząć próbować" - dodał TuskDI, PAP