Na otwarciu kurs TXM, debiutującej dziś na giełdzie sieci dyskontów odzieżowych, wzrósł o 14,6 proc. Z oferty publicznej firma zdobyła 20 mln zł.

- To nie jest różnica, która w zmienia nasze plany. Cele emisji pozostają takie same – zaznacza Lech Przemieniecki, prezes TXM.
Są wśród nich: rozwój sieci sklepów stacjonarnych, ekspansja zagraniczna i inwestycje w e-commerce.
- Na przyszły rok zaplanowaliśmy 30 otwarć, z czego około połowa będą to sklepy znacznie rozbudowane. Kluczowe z naszego punkty widzenia jest zwiększanie powierzchni, a nie tylko uruchamianie kolejnych lokalizacji – mówi Lech Przemieniecki.
TXM podaje, że do 2018 r. będzie miał 382 sklepy w kraju i 94 za granicą, z czego większość w Rumunii. Spółka ma również placówki w Czechach i Słowacji. W grudniu otworzył 400 lokalizację.
- Na razie nie planujemy wejść do kolejnych krajów. Bardzo duży potencjał widzimy jeszcze w Rumunii. Z sieci odzieżowych poza kilkoma głównymi miastami widać tylko nas i Pepco. Każdy z nas może tu mieć jeszcze po 500-600 sklepów i to na tym rynku zamierzamy mocniej się rozpychać – tłumaczy prezes TXM.
Ten rok spółka chce zakończyć zyskiem netto przekraczającym 13 mln zł przy przychodach na poziomie 380 mln zł.
Większościowym akcjonariuszem TXM jest Redan, właściciel marek odzieżowych Top Secret, Troll i Drywash.