Tygrysi skok na 5 tysięcy Żabek

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2012-12-11 00:00

Fundusz Mid Europa wpompuje wielkie pieniądze w małe sklepy. Do 2018 r. na rozwój Żabek i Freshmarketów ma pójść 1,5 mld zł

Polskie ulice zazielenią się od szyldów z płazem. Żabka, kontrolowana przez fundusz Mid Europa Partners, właśnie zakończyła prace nad nową strategią i ogłasza śmiałe plany — w ciągu pięciu lat zamierza podwoić sieć sklepów i zdominować segment małych sklepów w dużych miastach. Dziś ma ponad 2500 placówek.

None
None

— Zgodnie z planem strategicznym w przyszłym roku będziemy mieli ponad 3000 sklepów. Jestem przekonany, że w nadchodzących pięciu latach ta liczba może zbliżyć się do 5000 — mówi Jacek Roszyk, prezes Żabki.

Od kijanki do giganta

Żabka to, po Eurocashu i Biedronce, trzecie dziecko Mariusza Świtalskiego, którego najmłodsza córka — Czerwona Torebka — przymierza się właśnie do debiutu na GPW. Wielkopolski biznesmen sklepy z płazem w szyldzie stworzył z niczego w 1998 r. — przy okazji tworząc w Polsce tzw. segment sklepów convenience — a już w 2007 r. sprzedał za 500 mln zł funduszowi Penta.

Drugi właściciel deklarował, że przez cztery lata, gdy kontrolował Żabkę, wydał na jej rozwój 900 mln zł. Fundusz na początku 2011 r. znalazł jednak na sieć kupca, skłonnego z nawiązką zrekompensować nakłady i zapłacić ok. 400 mln EUR (1,6 mld zł). Był nim inny gracz private equity — właśnie Mid Europa — nad Wisłą kontrolujący jeszcze m.in. Lux Med, choć zainteresowane siecią było też brytyjskie Tesco.

Lux Med, wyceniany nawet na 1,2-1,4 mld zł, jest na sprzedaż i gotówka z tej transakcji na pewno przyda się Mid Europie. Jeszcze w październiku Zbigniew Rekusz, partner funduszu, zapowiadał, że w ciągu najbliższych dwóch lat na inwestycje w polski sektor detaliczny przeznaczy aż 200-300 mln EUR. Wtedy w planach było jeszcze przejęcie sieci supermarketów Eko, którą w końcu kupił konkurencyjny fundusz Advent. Teraz większość pieniędzy pójdzie na Żabkę.

— Dzięki wsparciu Mid Europy w ciągu pięciu lat przeznaczymy 1,5 mld zł na inwestycje. Te pieniądze pójdą na rozwój, remodelling istniejących placówek oraz rozbudowę naszego systemu logistycznego — mówi Jacek Roszyk.

Nowe szaty płaza

Jednym z priorytetów będzie rozwój drugiej sieci w portfelu Żabki — większych Freshmarketów, lokalizowanych w centrachmiast i oferujących więcej świeżych produktów.

— Mamy ponad 200 sklepów pod tym szyldem, a w 2013 r. podwoimy tę liczbę — zapowiada Jacek Roszyk. Jego zdaniem, działające dziś Żabki to zupełnie inne sklepy niż dekadę temu — tak pod względem standardów, jak i towarów na półkach. Teraz ma to podkreślić wielka akcja remontowa. — Planujemy remodelling — czyli komplekowy remont połączony ze zmianą wyposażenia i asortymentu — w ponad 1000 Żabek — mówi prezes.

Żabka w najbliższych latach nowymi placówkami będzie zapełniać białe plamy na mapie Polski, zwłaszcza na południu i wschodzie kraju. W przyszłym roku pod Warszawą ruszy nowe centrum logistyczne spółki.

— Uruchomienie tu centrum logistycznego wiąże się z dynamicznie wzrastającą liczbą naszych sklepów w regionie, szczególnie w stolicy. Najwięcej placówek mamy jednak nadal na Śląsku oraz w miastach, takich jak Łódź, Poznań, Wrocław i Kraków — mówi Jacek Roszyk.

Spółka nie planuje większych przejęć, ale w połowie tego roku kupiła 21 sklepów od zwijającej się z rynku gdańskiej sieci marketów Zatoka (pozostałych 12 placówek przejęła Biedronka). — Dlatego właśnie na Pomorzu prawdopodobnie zlokalizujemy kolejne centrum logistyczne — zapowiada Jacek Roszyk.

Sieć postanowiła też wskoczyć na wzbierającą ostatnio w Polsce — zwłaszcza dzięki dyskontom Biedronki i Lidla — falę masowego handlu dobrymi jakościowo winami. Choć sieć w ostatnich latach — zwłaszcza wśród licealistów i studentów — kojarzyła się raczej z napitkami w rodzaju niedrogiego „Komandosa”, teraz chce szerokim bukietem przyciągać nawet prawdziwych koneserów.

— Zaprojektowaliśmy specjalną ekspozycję win, która pojawi się we wszystkich naszych sklepach, a oferta została pieczołowicie wyselekcjonowana przez enologów. Zdecydowaliśmy się także na bezpośredni import z renomowanych winnic — mówi Jacek Roszyk.

Kontra wobec dyskontów

Żabka, która w 2011 r. miała ok. 2,8 mld zł przychodów, a w tym ma przebić 3 mld zł, oficjalnie nie komentuje danych finansowych. Prezes zapewnia jednak, że „obroty sieci rosną rocznie o ponad 20 proc.”. Według ekspertów, sieć nie powinna mieć problemów z dobiciem do progu 5 tys. sklepów. — W tym segmencie działa dziś niecałe 30 tys. placówek, głównie niezależnych.

Żabka dzięki skali daje dobre warunki zakupowe, lepszą logistykę, spójne systemy czy marketing, więc może przyciągać właścicieli tych sklepów i nie powinna mieć problemów z osiągnięciem celu. Inną kwestią jest jakość tych placówek i ich lokalizacji — mówi Krzysztof Badowski, partner w Roland Berger Strategy Consultants. Zdaniem Agnieszki Górnickiej, prezes agencji badawczej Inquiry, dla firm, które chcą odgrywać ważną rolę w polskim handlu w perspektywie dekady to dobry moment na przyspieszenie i ucieczkę do przodu.

— Gdy przedstawiciele Mariusza Świtalskiego mówili w 1998 r., że w Polsce jest miejsce na 7 tys. Żabek, brzmiało to zupełnie księżycowo. Trzech kolejnych właścicieli pokazało jednak, że można szybko budować sieć i dlatego sądzę, że 5 tys. placówek za 5 lat nie jest poza zasięgiem. Taka inwestycja to dobry sygnał dla rynku, któremu groziła totalna dominacja dyskontów — ocenia Agnieszka Górnicka. Eksperci pozytywnie oceniają też mocne wejście w rynek wina.

— Wino to teraz najszybciej rosnąca kategoria wśród alkoholi i nic dziwnego, że stawia na niego coraz więcej graczy rynkowych. Żabka ma tu przewagę nad konkurentami z dyskontów czy supermarketów, bo po prostu jej sklepów jest więcej i są bliżej — dlatego klienci na pewno będą tam zaglądać po wino — uważa Krzysztof Badowski.

Żabce — a pośrednio Mid Europie — może być jednak trudno wyjść poza niszę dla małych sklepów. — To pod względem asortymentu bardzo specyficzny sklep i w Polsce nie ma do kupienia sieci, która byłaby dla Żabek sensownym, dającym np. korzyści zakupowe, uzupełnieniem — mówi Agnieszka Górnicka.