Tylko handlowi giganci są zadowoleni z koniunktury

Jacek Zalewski
opublikowano: 2000-10-12 00:00

Tylko handlowi giganci są zadowoleni z koniunktury

We wczorajszym komentarzu przeanalizowaliśmy comiesięczne — obejmujące wrzesień — badanie GUS na temat wskaźnika ogólnego klimatu koniunktury w przemyśle. Do omówienia pozostał jeszcze handel detaliczny.

W ODRÓŻNIENIU od sierpniowego, wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury w handlu detalicznym ukształtował się we wrześniu poniżej zera i wyniósł minus 5 pkt. Wśród badanych przedsiębiorstw 19 proc. oceniło koniunkturę pozytywnie, 24 proc. — negatywnie, zaś 57 proc. uznało, iż ich sytuacja nie uległa zmianie. Pogorszenie nastrojów w handlu wynikało wyraźnie z większego niż w sierpniu ograniczenia sprzedaży. W konsekwencji bieżąca sytuacja finansowa firm nadal była niezadowalająca. Chociaż w najbliższych miesiącach sprzedaż towarów może wzrosnąć, jednak poprawa ta nie wpłynie istotnie na oceny przyszłych zamówień oraz późniejszej sytuacji finansowej przedsiębiorstw. Nie spowoduje także zmniejszenia skali zwolnień pracowników.

TRADYCYJNIE już zróżnicowana była we wrześniu sytuacja w poszczególnych klasach wielkości przedsiębiorstw. Najlepszą koniunkturę — mimo jej nieznacznego pogorszenia w stosunku do sierpnia — odnotowano w grupie handlowych gigantów, zatrudniających co najmniej 250 osób. Tylko ona utrzymała wskaźnik dodatni, wynoszący 14 pkt. A dalej było już źle. W firmach zatrudniających od 50 do 249 pracowników wskaźnik osiągnął minus 12 pkt, w grupie od 10 do 49 — minus 15 pkt, natomiast najmniejsze, zatrudniające do 9 osób, zanotowały aż minus 21 pkt.

WIĘKSZOŚĆ reprezentantów polskiej drobnicy handlowej jako główną przyczynę swoich trudności wskazuje ekspansję wielkopowierzchniowych obiektów handlowych. Ich nastroje pogorszyło odesłanie przez prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego nowelizacji ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, która radykalnie ograniczyłaby lokalizacje nowych super- i hipermarketów.

JEDYNYM WYJŚCIEM dla handlu detalicznego jest łączenie się pojedynczych podmiotów w większe organizmy, które będą mogły obniżać koszty — a w związku z tym i ceny. Dopiero wtedy wskaźniki klimatu koniunktury oraz kondycji finansowej całego sektora mogą wyjść na plus.