Uber nie do końca jest przekonany co do bitcoina. Nie zamierza inwestować w niego swojej gotówki czy nadwyżek kapitałowych. Rozważy jednak przyjęcie tej najpopularniejszej kryptowaluty jako środka płatności.
fot. AdobeStock
Uber nie do końca jest przekonany co do bitcoina. Nie zamierza inwestować w niego swojej gotówki czy nadwyżek kapitałowych. Rozważy jednak przyjęcie tej najpopularniejszej kryptowaluty jako środka płatności.
Amerykański gigant usług przewozowych i cateringowych dyskutował o wykorzystaniu bitcoina jako alternatywnego środka, aktywa dla swojej gotówki i nadwyżek kapitałowych. Takie rozwiązanie mogłoby stanowić zabezpieczenie przed inflacją czy osłabieniem dolara. Jednak bitcoin nadal obarczony jest jedną podstawową wadą. Jest nią podatność na gwałtowne wahania wyceny.
Z tego m.in. powodu zarządzający spółką nie zdecydowali się na tego typu inwestycję.
Na koniec grudnia 2020 r. Uber miał około 5,65 mld USD w gotówce oraz jej ekwiwalencie a także 1,18 mld USD w krótkoterminowych inwestycjach.
Kryptowaluty są zbyt spekulacyjne – stwierdził Dara Khosrowshahi, dyrektor generalny Ubera.
Firma pozostawiła sobie jednak otwarte drzwi do ewentualnego zaakceptowania bitcoina jako środka do rozliczeń za wykonane usługi transportowe i dostawy żywności.
Tak jak akceptujemy wszystkie rodzaje lokalnej waluty, przyjrzymy się kryptowalutom i bitcoinowi w kategoriach waluty do przeprowadzania transakcji – powiedział Dara Khosrowshahi. Dodał, że dopuszczenie np. bitcoina byłoby zapewne dobre dla biznesu, dla kierowców i klientów.