Ugoda z Iranem odbije się na Rosji

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2015-07-09 11:25

Rosja może okazać się wielkim przegranym, jeśli porozumienie w sprawie irańskiego programu atomowego pozwoli temu krajowi na zwiększenie eksportu ropy, ocenia agencja Bloomberg.

Kolejne rozmowy w sprawie irańskiego programu atomowego zakończyły się przesunięciem przypadającego na wtorek ostatecznego terminu na porozumienie. Aby Iran jeszcze w tym roku odczuł zniesienie sankcji, porozumienie jest konieczne nie później niż w piątek rano, podkreśla agencja Bloomberg.

- Porozumienia nie będzie aż do ostatniej chwili, obie strony będą czekać, która zmięknie jako pierwsza – komentował w wypowiedzi dla Bloomberga Ali Vaez, analityk think-tanku International Crisis Group .

Mimo to wszystkie strony rozmów podkreślają, że sukces negocjacji jest tak bliski jak jeszcze nigdy. Jeżeli do tego dojdzie, największym przegranym może okazać się Rosja, oceniają eksperci, z którymi rozmawiał Bloomberg. Oznaczałoby to powrót na rynek irańskiej ropy. Wskutek sankcji związanych z programem atomowym Teheranu produkcja surowca w Iranie spadła między 2011 a 2014 r. o 28 proc., a na tym załamaniu najbardziej skorzystała właśnie Rosja.

- Iran zacząłby mocno konkurować z Rosją na rynku europejskim – oceniał Ed Morse, szef działu analiz rynków surowcowych w banku Citigroup.

Rosja produkuje ciężką ropę, zbliżoną do irańskiej. W ciągu trzech lat obowiązywania sankcji rosyjski eksport ropy do krajów będących głównymi importerami irańskiej ropy więcej niż podwoił się. Paradoksalnie obaj konkurenci są bliskimi sojusznikami w polityce, a Moskwa dostarcza Teheranowi broń i technologie nuklearne. Rosja energicznie oręduje za porozumieniem w sprawie irańskiego atomu, licząc że umożliwi jej to pogłębienie współpracy z Iranem na tych polach. Wkrótce Moskwa może jednak pożałować swojego stanowiska, ocenia Bloomberg.

W poniedziałek notowania ropy brent załamały się o 6,4 proc., najbardziej od czterech lat, a w znacznej mierze przyczyniło się do tego oczekiwanie inwestorów na sukces atomowych rozmów. Wytraciły w ten sposób całość zysków z ostatnich trzech miesięcy. W rezultacie od początku miesiąca rosyjski indeks RTS stracił już 6,8 proc., co plasuje go w ścisłej czołówce najsłabszych w tym czasie głównych indeksów giełdowych na świecie. Iran, który ma za ambicję zwiększenie produkcji ropy do 4 mln baryłek dziennie, czyli poziomu ostatnio notowanego w 2008 r., już zapowiada, że chętnie wróci na swoje tradycyjne rynki.

- Wznowiony eksport irańskiego surowca do Europy byłby największą konkurencją dla rosyjskiej ropy Ural – przewiduje David Fyfe, szef działu analiz rynkowych w firmie brokerskiej Gunvor Group.

Bloomberg