1,5 mld zł — tyle pieniędzy mogą odzyskać klienci banków i firm pożyczkowych, którzy spłacili kredyt konsumencki/pożyczkę przed umownym terminem, szacuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). To pokłosie orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z września zeszłego roku, w myśl którego konsument może liczyć na proporcjonalny zwrot kosztów pozaodsetkowych według metody liniowej. Polega ona na tym, że instytucja finansowa dzieli wszystkie koszty pozaodsetkowe przez liczbę dni kalendarzowych, w których miała obowiązywać umowa. Następnie wynik mnoży przez liczbę dni, o które skrócono okres kredytowania, i tę kwotę powinna oddać konsumentowi.
Taką metodę rozliczenia kosztów pozaodsetkowych od kilku lat forsował UOKiK. Podejście do niej banków i firm pożyczkowych było jednak różne. Po tzw. małym TSUE tylko niektóre od razu zastosowały się do zaleceń instytucji stojącej na straży interesów konsumentów. Inne stawiały opór — chciały rozliczyć się z klientami na własnych zasadach. To skłoniło UOKiK do wszczęcia postępowań. Jakie są rezultaty tych działań?
Dotąd UOKiK zmobilizował do respektowania metody liniowej 14 największych banków i 18 firm pożyczkowych. Wobec czterech kolejnych pozabankowych pożyczkodawców nadal toczą się postępowania z zarzutem naruszania art. 49 ustawy o kredycie konsumenckim, a wobec pięciu — postępowania wyjaśniające. Ponadto UOKiK zachęca pożyczkobiorców, aby jak najszybciej złożyli reklamację, która jest podstawą do odzyskania pieniędzy. O zwrot mogą się ubiegać osoby, które zaciągnęły zobowiązanie po 18 grudnia 2011 r. Terminy przedawnienia roszczeń wynoszą 10 lat dla spłat dokonanych przed 9 lipca 2018 r. i sześć lat dla spłat dokonanych po tej dacie.
Sprawdź program "XII Kongresu Prawo Konkurencji", 30 listopada, Online >>