USA kończą ze zwolnieniem celnym dla chińskich przesyłek. Zakupy przez Temu i Shein będą dużo droższe

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2025-05-02 07:25

Od dziś (2 maja) przesyłki o małej wartości z Chin i Hongkongu do USA nie będą już objęte zwolnieniem z ceł. To efekt decyzji Donalda Trumpa, który nazwał dotychczasowe przepisy „wielkim oszustwem”. Zmiana może uderzyć w portfele milionów amerykańskich konsumentów oraz w e-sprzedawców uzależnionych od chińskiego importu.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W piątek w życie weszło rozporządzenie wykonawcze prezydenta Donalda Trumpa kończące z tzw. wyjątkiem „de minimis” – przepisem pozwalającym na import do USA towarów o wartości do 800 dolarów bez konieczności uiszczania ceł i składania deklaracji celnych. Zmiana ma szczególnie duże znaczenie dla przesyłek pochodzących z Chin i Hongkongu.

Według Trumpa dotychczasowy wyjątek stanowił „wielkie oszustwo”, z którego korzystały głównie chińskie platformy e-commerce, takie jak Temu i Shein, zdobywając przewagę nad małymi, amerykańskimi detalistami. Prezydent podkreślił też, że luka w przepisach była wykorzystywana do nielegalnego wprowadzania na teren USA składników do produkcji fentanylu.

Nowe regulacje przewidują, że paczki z Chin i Hongkongu będą teraz objęte podatkiem w wysokości 120 proc. wartości przesyłki lub ustaloną stawką celną – początkowo 100 dolarów, która wzrośnie do 200 dolarów od 1 czerwca. To oznacza, że konsumenci korzystający z chińskich dyskontów internetowych muszą liczyć się z wyższymi cenami, gdyż sprzedawcy będą przerzucać koszty ceł na kupujących.

Skala zmian może być znacząca – jeszcze dekadę temu rocznie wwożono do USA około 140 mln przesyłek korzystających z wyjątku de minimis. W 2024 roku liczba ta przekroczyła już miliard. Oznacza to, że nowe regulacje mogą wpłynąć nie tylko na kieszenie konsumentów, ale też na logistykę e-commerce i działalność wielu małych firm internetowych.