Amerykańskie giełdy rozpoczęły poniedziałkowe sesje od spadków. Niewykluczone, że na rynkach za oceanem po trzech z rzędu sesjach zakończonych wzrostami zawita korekta.
Wśród negatywnych sygnałów, które skutecznie popsuły nastroje inwestorów, z pewnością na pierwsze miejsce wysuwa się wypowiedź prezesa Microsoftu Steva Ballmera. W jednym z ostatnich wywiadów powiedział on z brutalną szczerością, że dobre wyniki kwartalne zarządzanej przez niego spółki to – jak to określił -anomalia, a nie zwiastun poprawy koniunktury. Rynek uszanował szczerość Ballmera i przecenił akcje Microsoftu o ponad 3 proc.
Przecenę papierów spółek farmaceutycznych wywołał tymczasem prezydent George W. Bush, który zaproponował przyjęcie rozwiązań obniżających ceny leków. Spada kurs m.in. Pfizera i Mercka. Rekomendację papierów tego ostatniego obniżył UBS Warburg.
Spada cena detalistów. Największa sieć handlowa świata, Wal Mart, poinformowała o zgodnej z oczekiwaniami sprzedaży na początku października. Zapowiedziała jednak słabe wyniki jednej z mniejszych kontrolowanych przez nią sieci.
Wśród ‘pierwszoligowych’ spółek technologicznych rynek wyraźnie przecenie papiery Texas Instruments. CS First Boston obniżył prognozę zysków producenta chipów stosowanych w komórkach w tym i przyszłym roku. Merrill Lynch spodziewa się, że spółka sama wkrótce ogłosi redukcje prognoz zysków kwartalnych.
MD