Amerykańskie giełdy rozpoczęły ostatnią sesję tygodnia od spadków. Na pogorszenie nastrojów wpłynęły przekazane w piątek dane makro, wskazujące na pogorszenie nastrojów amerykańskich konsumentów.
Przekazane przed sesją dane o inflacji cen detalicznych w lipcu były minimalnie lepsze niż oczekiwano. Nie miało to jednak większego znaczenia, bo to nie inflacja jest obecnie największych zagrożeniem gospodarki. Wiadomo, że jest nim niebezpieczeństwo kolejnego spowolnienia tempa jej rozwoju. Tu kluczowe znaczenie ma popyt wewnętrzny. Nic zatem dziwnego, że inwestorzy przyjęli jako zły znak wiadomość o niższej niż oczekiwano liczbie rozpoczętych nowych budów. Nastroje pogorszyła również wiadomość o spadku wskaźnika nastrojów konsumentów badanego przez Uniwersytet w Michigan.
Poza danymi makro nastroje inwestorów pogorszyły wiadomości o obniżeniu przez Morgan Stanley prognozy tegorocznych zysków Intela oraz zapowiedź wyczerpania się potencjału wzrostu ceny papierów Procter & Gamble przez analityków Sanford C. Bernstein.
Inwestorzy znów wyprzedają akcje Citigroup. Tym razem spowodowała to wiadomość o odejściu z Salomon Smith Barney Jacka Grubmana, analityka oskarżanego o stworzenie sieci powiązań i robienie ‘nieczystych’ interesów z członkami zarządów największych amerykańskich telekomów. Salomon Smith Barney jest bankiem inwestycyjnym Citigroup.
MD