Stany Zjednoczone zapowiedziały wprowadzenie nowych, ograniczonych kwot na import odzieży z Chin. Zdaniem sekretarza handlu, Carlosa Gutierreza, środowa decyzja "pokazuje bezustanne przywiązanie administracji do amerykańskich pracowników i producentów tekstyliów".
Amerykańscy hurtownicy są jednak zaniepokojeni, że posunięcie to doprowadzi do wzrostu cen towarów kosztem konsumentów.
Pekin określił wcześniej jako "nieuczciwe", podejmowane przez USA i Unię Europejską wysiłki na rzecz zahamowania napływu chińskich tekstyliów.
W 2004 roku dziura USA w handlu z Chinami sięgnęła rekordowej kwoty 162 miliardów dolarów. We wtorek rząd amerykański wzmógł naciski, domagając się od Pekinu rewizji systemu walutowego; to jego obecny kształt rzutuje bowiem na coraz większy deficyt w wymianie USA z Chinami, powodując także utratę miejsc pracy.
Departament Skarbu zagroził, że jeśli Pekin nie zmieni swej polityki walutowej, to zyska miano "manipulatora". Taka zaś ocena skutkować może nałożeniem przez Waszyngton kar na Chiny.