Uwierzcie w lepsze prawo, zapomnijcie o strefie euro

RIP
opublikowano: 2005-10-24 00:00

Trochę nadziei, więcej obaw — tak zareagowali na wyniki wyborów ludzie biznesu.

Piotr Kulikowski

prezes Indykpolu

- Takie rozstrzygnięcie wyborów prezydenckich powoduje, że w kraju może powstać układ skłonny do nieobliczalnych rządów. Teraz obawiam się o to, jak może wyglądać przyszła koalicja rządowa. Niezależnie od jej kształtu sądzę, że jeśli nowy rząd nie będzie przeszkadzał przedsiębiorcom, to sami jesteśmy na tyle silni, by sobie poradzić.

Jacek Faltynowicz

prezes Elektrobudowy

- Lech Kaczyński to prawnik z wykształcenia i z natury postępuje ostrożnie. Przypuszczam, że nie jest skłonny do ryzyka w sprawach gospodarczych, a to czasami może nie popłacać.

Wiesław Wiśniewski

prezes Liberty Poland

- Gratuluję prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, ponieważ jego kampania w ostatniej fazie była bardzo dobrze prowadzona i mamy tego efekty. Pozostaje nam, przedsiębiorcom, mieć nadzieję, że nie stanie się on prezydentem tylko połowy Polaków, a jego solidarnościowe hasła nie ograniczą się do łupienia bogatych i rozdawania biednym.

Marian Zardzewiały

prezes Inspeak Kwidzyn

- Uważam, że wygrał odpowiedni kandydat. Mam zaufanie do Lecha Kaczyńskiego, bo gdy był ministrem sprawiedliwości, czas rozpatrywania spraw w sądach gospodarczych skrócił się z półtora roku do dwóch — trzech miesięcy. Ma to ogromne znaczenie w przypadku egzekwowania rozliczeń z dłużnikami. Spodziewam się, że PiS doprowadzi do tego, że sprywatyzowane za zbyt niską cenę zakłady zostaną ponownie wycenione. Jeśli inwestor dopłaci, może je sobie zatrzymać, jeśli nie — trzeba je będzie znacjonalizować, podobnie jak to się dzieje obecnie na Ukrainie.

Leszek Waliszewski

szef polskich fabryk firmy Borg Automotive

- Pierwsze moje wrażenie to zaskoczenie. Donald Tusk przez długi czas prowadził przecież w sondażach. Nie ukrywam, że dla biznesu wydawał się lepszym kandydatem na prezydenta. W tym wszystkim pozytywne jest jednak to, że Lech Kaczyński potwierdził chęć tworzenia koalicji rządowej z PO. Dobrze też, że skończyła się kampania wyborcza i powstaje szansa na szybkie stworzenie nowego rządu.

Piotr Wielgomas

prezes Bigram

- 75 proc. biznesu popierało Donalda Tuska. Z punktu widzenia polskiej gospodarki byłaby to lepsza prezydentura. Biorąc pod uwagę fakt, że Lecha Kaczyńskiego poparły środowiska m.in. Andrzeja Leppera, trudno patrzeć w przyszłość z optymizmem.

Richard Mbewe

główny ekonomista WGI DM

- Naród polski wybrał opiekę społeczną, władzę silnej ręki, większy udział państwa w życiu społecznym. Oznacza to, że mimo lat transformacji, mimo gospodarki rynkowej, Polacy wciąż myślą socjalistycznie.

Teraz możemy spodziewać się wzrostu wydatków socjalnych, możemy zapomnieć o zmniejszaniu deficytu budżetowego czy strefie euro. Zapędy względem Narodowego Banku Polskiego i Rady Polityki Pieniężnej na szczęście hamuje konstytucja, bo do jej zmiany potrzeba większości, której PiS nie ma bez pomocy PO, oraz Komisja Europejska, która będzie się szczególnie przyglądała temu, co dzieje się w naszym kraju.

Jan Winiecki

ekonomista West LB

- Dla gospodarki to są bardzo złe wiadomości. Osłabią jeszcze bardziej pozycję Platformy Obywatelskiej w rządzie. Na miejscu polityków PO nie wchodziłbym do rządu. Niech PiS samo weźmie odpowiedzialność za politykę gospodarczą, która jest niezborna, niekompetentna i pójdzie w kierunku zwiększania wydatków socjalnych.

Wojciech Kuryłek

ekonomista Kredyt Banku

- Prezydent ma de facto nikły wpływ na gospodarkę, ale wyniki wyborów pokazały, jak układają się preferencje społeczne i jaka wizja polityki gospodarczej zacznie dominować. W tej sytuacji o wejściu do strefy euro w najbliższych latach trzeba zapomnieć.

Andrzej Malinowski

prezydent KPP

- Boję się, że w ten sposób oddajemy gospodarkę w ręce monopolu, a to bywa niebezpieczne. Mam jednak nadzieję, że pan Kaczyński jako prawnik postara się, by prawo było respektowane i spróbuje wspierać program prorozwojowy. Martwię się także o program koalicyjny, bo propozycje pana Marcinkiewicza oddalają się od wolności gospodarczej.

Jerzy Bartnik

prezes Związku Rzemiosła Polskiego

- Najbardziej cieszę się z tego, że kampania się skończyła. Wreszcie też rozpoczną się rozmowy o rządzie, programie i budżecie. To nie jest prezydent wymarzony przez przedstawicieli biznesu. Ważne jednak, że być może zacznie się oczyszczać klimat. Ludzie bowiem uwierzyli nie tyle w Polskę socjalną, ile w elementy porządku prawnego.

Jeremi Mordasewicz

wiceprezydent PKPP Lewiatan

- Wybór Lecha Kaczyńskiego przedsiębiorców nie ucieszy, bo oni zdecydowanie stawiali na Donalda Tuska, który opowiadał się za indywidualną zaradnością obywatela, a nie interwencją państwa. Co jest jednak dobre, to jasno sprecyzowana odpowiedzialność za losy państwa. PiS musi zrozumieć, że nie da się kształtować skutecznej polityki gospodarczej w oderwaniu od przedsiębiorców. Mamy nadzieję, że PiS zechce korzystać z doświadczeń biznesu, bo jego program gospodarczy nie jest zakotwiczony w realiach gospodarczych.