WARSZAWA (Reuters) - W projekcie budżetu na 2002 rok nie ma propozycji wprowadzenia podatku importowego, powiedział w środę minister finansów Marek Belka w środowym wywiadzie telewizyjnym.
"Budżet, który przedstawię lada dzień nie zawiera propozycji podatku importowego" - powiedział Marek Belka w "Kropce nad i" w telewizji TVN.
Wcześniej Belka wielokrotnie krytykował pomysł wprowadzenia tego podatku, jednak koalicjant rządu PSL jest zwolennikiem tego podatku. "Natomiast spodziewam się, że nasz partner koalicyjny postawi ten problem i jeżeli postawi to powinniśmy wtedy odbyć dyskusję, po pierwsze czy jest on konieczny, po drugie będziemy musieli odbyć konsultacje międzynarodowe" - powiedział Belka, dodając że widzi więcej wad niż zalet tego podatku.
AWS, która przegrała wrześniowe wybory zaproponowała w projekcie budżetu na 2002 wprowadzenie czasowego pięcioprocentowego podatku importowego. Dzięki temu podatkowi dochody państwa w przyszłym roku mogłyby być większe o 10 mililardów złotych.
Z wcześniejszych wypowiedzi ministra finansów wynika, że przyszłoroczny deficyt budżetowy ma wynieść nie więcej niż 40 miliardów złotych, czyli około pięciu procent Produktu Krajowego Brutto. Wydatki budżetowe mają sięgnąć w przyszłym roku 183 miliardów złotych.
Eksperci zwracają uwagę, że wprowadzenie takiego podatku mogłoby spotkać się ze sprzeciwem Światowej Organizacji Handlu (WTO) oraz Unii Europejskiej.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))