W infrastrukturalnej kasie zabraknie na projekty 130 mld zł

Katarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2009-03-04 06:29

Jedyną szansą na realizację inwestycji drogowych, kolejowych czy mostowych w Polsce są kredyty. EBI i EBOR deklarują mocne wsparcie.

Na liście projektów indywidualnych w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko wpisane są inwestycje (m.in. drogi, koleje, lotniska), które Polska powinna zrealizować do 2015 r. Jest tylko jeden problem. Może zabraknąć 130 mld zł. Tak wynika z danych przedstawionych przez Ministerstwo Infrastruktury.

Lista projektów indywidualnych została opublikowana w sierpniu 2008 r. Od tego czasu beneficjenci musieli podpisywać preumowy, bo bez takiego dokumentu inwestycja może wypaść z kolejki po unijną kasę. Przy przedstawianiu preumów zaktualizowali wyceny inwestycji i dziś kwoty są niemal dwa razy większe niż na liście ubiegłorocznej.

— Wartość projektów umieszczonych na liście z 13 sierpnia 2008 r. wyniosła około 134 mld zł. Szacunkowa kwota dofinansowania z [Unii — przyp. red.] sięga ponad 78,5 mld zł, jednak łączna kwota orientacyjnych kosztów całkowitych projektów indywidualnych wynosi około 264 mld zł —mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu infrastruktury.

Chodzi o to, że szacunkowe koszty projektów z listy sierpniowej po podpisaniu preumów wzrosły o 100 proc., czyli do 264 mld zł. Tymczasem kwota unijnego dofinansowania zmienia się jedynie o wahania kursowe. Relacja dofinansowania UE do wartości projektów po preumowach może niepokoić. W kosztach listy z sierpnia była szacowana na prawie 70 proc., ale skoro wartość inwestycji zdecydowanie wzrosła, to unijne wsparcie zmalało.

— Niestety, może się okazać, że wkład unijny w finansowanie inwestycji wyniesie 30 proc., a nie — jak dotychczas szacowano — 70 proc. — mówi Janusz Piechociński, poseł PSL i wiceszef sejmowej Komisji Infrastruktury.