Polska do minimum ograniczyła formalności związane z podjęciem działalności przez obywateli Ukrainy. Konieczny jest legalny pobyt i numer PESEL.
Nie tylko Ukraińcy przyjeżdżający do Polski w związku z działaniami wojennymi toczącymi się w ich ojczyźnie od 24 lutego mogą w naszym kraju zakładać firmy na takich samych zasadach jak Polacy. Takie prawo uzyskali także obywatele Ukrainy, którzy przybyli do nas wcześniej i przebywają tu legalnie na podstawie ustawy o cudzoziemcach, czyli mają np. zezwolenie na pobyt czasowy i pracę. Jednym i drugim możliwość prowadzenia biznesu według reguł polskich stworzyła specjalna ustawa pomocowa, która po przeprowadzonych błyskawicznie pracach legislacyjnych weszła w życie 12 marca.
– W związku z niezwykle trudną sytuacją obywateli Ukrainy, powodowaną bezprecedensową agresją wojsk rosyjskich na ich kraj, przygotowaliśmy dla nich specjalne regulacje probiznesowe. Celem wprowadzenia tych rozwiązań jest umożliwienie założenia i ułatwienie prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce obywatelom Ukrainy, którzy – co ważne – przebywają tu legalnie i mają potwierdzoną tożsamość – podkreśla Piotr Nowak, minister rozwoju i technologii.
Dwie przesłanki
W celu zapewnienia bezpieczeństwa obrotu gospodarczego obywatele Ukrainy muszą posiadać numer PESEL. Jak wyjaśnia resort rozwoju, Ukraińcy, którzy wjechali legalnie do Polski po 24 lutego 2022 r., będą mogli uzyskać taki numer w urzędzie gminy po uprzednim potwierdzeniu swojej tożsamości.

– Uzyskanie numeru PESEL na zasadach przewidzianych w specustawie nie jest szczególnie skomplikowane. Na pisemny wniosek obywatela ukraińskiego, którego pobyt jest uznawany za legalny, numer ten zostanie wydany przez wójta, burmistrza bądź prezydenta miasta, czyli organ wykonawczy gminy – przyznaje Tomasz Mankiewicz, adwokat w dziale prawnym kancelarii adwokackiej Russel Bedford Dmowski i Wspólnicy.
W każdym razie przesłanek uprawniających do założenia własnego biznesu jest niewiele, bo tylko dwie – legalny pobyt i nadany numer PESEL.
– Przepis zezwalający na prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce obywatelom Ukrainy jest w sumie dosyć lakoniczny. Właściwie dobrze, że ustawodawca podszedł do tego w tak prosty i jasny sposób – ocenia Krzysztof Komorniczak, partner w kancelarii Taxeo Komorniczak i Wspólnicy.
Tego samego zdania jest również Joanna Szlęzak-Matusewicz, także partner w tej kancelarii. Zwraca uwagę, że obywatele Ukrainy muszą być świadomi, co oznacza wymóg legalnego pobytu. Jeśli podlegają wspomnianej specustawie i po legalnym wjeździe do Polski zadeklarowali zamiar pozostania na terenie naszego kraju, wówczas legalnie mogą przebywać tutaj przez 18 miesięcy i założyć firmę, co wiąże się z prostą czynnością – dokonaniem wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG).
– Jeżeli w tym okresie nie zalegalizują pobytu w inny sposób, na przykład dostając prawo stałego pobytu, zostaną z automatu wykreśleni z rejestru przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą – wyjaśnia Joanna Szlęzak-Matusewicz.
Czas, w którym pobyt uznaje się za legalny, jest według ustawy pomocowej ograniczony – nie tylko datą przybycia do Polski w związku z działaniami wojennymi prowadzonymi na terenie Ukrainy.
– Za pobyt legalny według tej ustawy uznaje się przede wszystkim taki, który rozpoczął się od legalnego przekroczenia granicy w okresie od 24 lutego 2022 r. do daty, której jeszcze nie znamy. Zostanie ona ustalona dopiero w rozporządzeniu wykonawczym, z uwzględnieniem sytuacji geopolitycznej wokół Ukrainy – mówi adwokat z Russel Bedford Dmowski i Wspólnicy.
Marcowa specustawa zastrzega, że gdy pobyt przedsiębiorcy – obywatela Ukrainy na terytorium Polski przestanie być legalny na podstawie przepisów pomocowych lub regulacji ustawy o cudzoziemcach, zostanie on wykreślony z CEIDG.
Możliwe komplikacje
Prawnicy uważają, że regulacje pozwalające obywatelom ukraińskim prowadzić firmy na zasadach takich, jakie obowiązują Polaków, są pożądane, potrzebne w obecnej sytuacji i stanowią dla zainteresowanych taką możliwością szansę znalezienia źródeł utrzymania. Tomasz Mankiewicz zwraca uwagę, że według polskich przepisów podejmowanie, wykonywanie i zakończenie działalności gospodarczej jest wolne dla każdego na równych prawach, jednak w istocie dotyczy obywateli polskich i państw członkowskich Unii Europejskiej. Natomiast zasady prowadzenia biznesu przez osoby fizyczne nieposiadające polskiego obywatelstwa określa odrębna ustawa.
– Dlatego zrównanie specustawą praw obywateli ukraińskich i polskich co do prowadzenia działalności gospodarczej może dać Ukraińcom impuls do podjęcia aktywności zawodowej w tej właśnie formie – twierdzi adwokat.
Nie uważa on jednak, że wszystkie nowe regulacje to dobre rozwiązanie. Ma np. wątpliwości co do zautomatyzowanego wykreślenia ukraińskiej firmy z CEIDG, gdy pobyt jej właściciela przestanie być legalny. Może to powodować – prognozuje – wiele komplikacji w relacjach z jego kontrahentami, a także obniżać zaufanie do przedsiębiorców ukraińskich działających na szczególnych zasadach.
– Należy pamiętać, że prowadzenie biznesu raczej nie jest zajęciem doraźnym. Wręcz przeciwnie, jest obliczone na lata. W przypadku wprowadzonych teraz szczególnych regulacji działalność ma być przewidziana na okres zaledwie półtora roku. Trzeba też mieć świadomość, że sytuacja uchodźców z Ukrainy jest bardzo dynamiczna i ich decyzje co do pobytu w Polsce lub dalszej emigracji mogą zapadać z dnia na dzień – zwraca uwagę Tomasz Mankiewicz.
Przewiduje, że niestabilna sytuacja przedsiębiorców działających zgodnie z przepisami ustawy pomocowej może negatywnie wpływać nie tylko na postrzeganie ich przez kontrahentów, ale również przez instytucje finansowe. Trudno bowiem – mówi – wyobrazić sobie umowę leasingu samochodu dostawczego zawieraną na okres krótszy niż dwa lata. Jego zdaniem należałoby zatem rozważyć umożliwienie finansowania działalności gospodarczej podejmowanej na zasadach specustawy np. tanimi kredytami.
Biznes to wyzwanie
– Co więcej, możliwość podejmowania działalności na szczególnych zasadach może prowokować część potencjalnych pracodawców do zachęcania uchodźców do zakładania działalności gospodarczej w miejsce ich zatrudnienia. Tymczasem w polskiej rzeczywistości prawnej po wejściu w życie Polskiego Ładu nie trzeba szczególnie udowadniać, że prowadzenie firmy wymaga nie tylko wysiłku biznesowego, ale również mierzenia się z wyzwaniami księgowymi i podatkowymi – podkreśla adwokat z Russel Bedford Dmowski i Wspólnicy.
Uważa, że państwo powinno wprowadzić rozwiązania, które pomogą zainteresowanym obywatelom Ukrainy zapoznać się z obowiązującymi w Polsce regulacjami prawnymi, a także ocenić, czy podjęcie działalności gospodarczej w Polsce będzie przynosiło zysk.
– Nabywając prawo do prowadzenia działalności na takich samych zasadach jak Polacy, Ukraińcy staną przed tymi samymi problemami co nasi przedsiębiorcy – przyznaje Krzysztof Komorniczak z Taxeo.
Jak mówi, Ukraińcy będą musieli wybrać określoną formę opodatkowania, zarejestrować się w ZUS, także jako płatnik składek za swoich potencjalnych pracowników i ewentualnie na potrzeby VAT.
– Tu duże wyzwanie przed nami, przed administracją skarbową, doradcami podatkowymi i biurami rachunkowymi. Czeka nas ogromna akcja informacyjna i szkoleniowa – dodaje Joanna Szlęzak-Matusewicz.
– Wiadomo, że prowadzenie działalności gospodarczej powinno stanowić przemyślaną decyzję. Trudno jednak orzec, czy osoby uciekające obecnie przed piekłem wojny faktycznie będą zainteresowane zakładaniem biznesów na zasadach równych przysługującym obywatelom polskim i czy ich działalność będzie konkurencyjna do wykonywanej przez firmy już działające w Polsce – stwierdza Tomasz Mankiewicz.
Podpis: Iwona Jackowska