Przeceny sprzyjają konsolidacji. Analitycy twierdzą, że V&W także może być na celowniku inwestora, ale prezes nic o tym nie wie.
Analitycy zgodnie twierdzą, że wyprzedaż i regularnie spadający rynek wpływają na wzrost popularności konsolidacji na warszawskiej giełdzie. Najaktywniejsze w tej dziedzinie są spółki odzieżowe. Najpierw zarząd LPP ogłosił zamiar przejęcia Artmana, a ostatnio Vistula & Wólczanka (V&W) ogłosiła wezwanie na 66 proc. akcji W. Kruka, po 23,7 zł za papier.
Wyprzedaży czas
— Teraz jest najlepszy czas na zakupy, bo są znaczące przeceny — mówi Rafał Salwa, niezależny analityk.
Okazuje się, że nie tylko W. Kruk może być celem dla łowców okazji. Rynek spekuluje, że V&W ogłosiła wezwanie na jubilera, bo sama mogła się stać celem inwestora branżowego, który chce przejąć w niej władzę.
— Nic mi na ten temat nie wiadomo — zapewnia Rafal Bauer, prezes V&W.
— V&W, podobnie jak W. Kruk, może być łakomym kąskiem do przejęcia. Spółka ma atrakcyjne lokalizacje, w dużych centrach handlowych. Wiarygodna jest sytuacja, że znaczący inwestor branżowy zechce przejąć V&W. Bardziej realne jest, że będzie to podmiot zagraniczny — mówi Rafał Salwa.
Warto dodać, że w komunikacie z 13 maja zarząd V&W poinformował, że 7 maja doszło do transakcji kupna 15 tys. akcji tej spółki. Ten sam podmiot zamierza nabywać akcje celem uzyskania istotnej pozycji w akcjonariacie. Działania obronne?
Kruk nadal na nie
Wezwanie V&W zostało przez zarząd W. Kruka i jej głównego akcjonariusza odebrane jako próba wrogiego przejęcia i kierujący spółką nie zamierzają do tego dopuścić. Wojciech Kruk zapewnia, że z zespołem doradców prowadzi zaawansowane rozmowy z inwestorami finansowymi i branżowymi, których celem jest uniemożliwienie objęcia kontroli przez V&W nad spółką. Zapewnił, że jest zdecydowany zaangażować znaczące pieniądze własne. Zarząd jubilersko-odzieżowej grupy zapowiedział, że w najbliższych dniach przedstawi akcjonariuszom alternatywne propozycje wobec wezwania V&W. Jakie? Tego na razie nie ujawnia.
Chęć dialogu
Prezes złożył pewne deklaracje.
— Jeśli wezwanie dojdzie do skutku, zrezygnuję z funkcji, bo wtedy nie będę w stanie realizować wcześniej zapowiadanych inwestycji i prognozy — zapewnia Jan Rosochowicz, prezes W. Kruka.
Dodał jednak, że jest otwarty na spotkanie z prezesem V&W.
— Też się chętnie spotkam z prezesem W. Kruka, zamierzam wkrótce zadzwonić do niego — zapowiada Rafał Bauer.
Na zamknięciu wczorajszej sesji za jeden walor W. Kruka po 1,81-procentowym wzroście, płacono 23,68 zł. Za papiery V&W płacono tyle samo, co na zamknięciu środowej sesji, czyli 8,75 zł.
przesacowania bijĄ w zyski kruka
Zarząd niższy zysk netto w tym roku niż w ubiegłym tłumaczy przeszacowaniami finansowymi. Część kosztów z grudnia 2006 r. została uwzględniona w raporcie ze stycznia 2007 r., dlatego pierwszy kwartał 2007 r. wypadł lepiej — wyjaśnia Jan Rosochowicz, prezes W. Kruka.