Rynkowe stopy procentowe zaczęły w kwietniu iść w dół po wypowiedzi prezesa NBP Adama Glapińskiego, który zmienił nastawienie i nie wykluczył obniżki. Zanim to się stało Ministerstwo Finansów zdecydowało się na obniżkę oprocentowania obligacji o zapadalności od trzech lat w górę o 20 pkt baz. Do końca kwietnia obowiązywały stare warunki, więc skok sprzedaży o 34 proc. m/m do 7,4 mld zł nie jest zaskoczeniem, podobnie jak to, że największym zainteresowaniem cieszyły się obligacje trzyletnie o oprocentowaniu stałym (ich oprocentowanie wynosiło 5,95 proc.). Stanowiły one prawie połowę wszystkich sprzedanych obligacji.
Oszczędzający chętnie kupowali również 1-roczne obligacje o oprocentowaniu zmiennym, opartym na stopie referencyjnej NBP.
Taki odsetek obligacji sprzdanych w kwietniu znalazło nabywców w kanale internetowym.
Od początku roku Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje detaliczne za 24,8 mld zł, podczas gdy przez pierwsze cztery miesiące ubiegłego roku sprzedaż wyniosła 22,6 mld zł.