Prawie nikt nie przewidział tego, co wydarzyło się na giełdach w pierwszych miesiącach tego roku: boom na sztuczną inteligencję (AI) spowodował napływ 5 mld USD do akcji spółek technologicznych. Nowym ulubieńcem inwestorów stała się Nvidia, a status modnej spółki odzyskała Tesla. Mimo że otoczenie gospodarcze nie zmieniło się istotnie, a inflacja i wzrost gospodarczy pozostały głównym zmartwieniem, nastroje na rynkach akcji okazały się o niebo lepsze niż w trudnym dla giełd 2022 r. Stało się tak w głównej mierze dzięki ekscytacji związanej z nowym megatrendem.
Mimo że łatwo wskazać jego największych zwycięzców - takich jak Apple czy Microsoft, którzy niemal samodzielnie wynieśli S&P500 na niespotykany od wielu kwartałów poziom - to na wartości zyskało także wiele mniejszych spółek pracujących przy rozwiązaniach z zakresu AI. Zdaniem ekspertów to właśnie na tego typu podmiotach warto się skupić w kolejnych sześciu miesiącach 2023 r.

Niedoceniony segment
Mimo że megatrend związany z AI nadal jest w stosunkowo wczesnej fazie, pierwszy zachwyt dobiega końca, a inwestorzy coraz bardziej krytycznie oceniają atrakcyjność poszczególnych spółek. Okres, w którym odbywa się walka o jakąkolwiek ekspozycję na nowy temat inwestycyjny minął. Zasadność wyceny dużych podmiotów zostanie podana pod wątpliwość, a gracze giełdowi będą szukać nieoczywistych zwycięzców.
- Kiedy pojawiają się nowe rozwiązania, to nie warto obstawiać ostatecznego zwycięzcy, lepiej skupić się na firmach związanych z infrastrukturą. Jeżeli dany trend szybko się rozwija, a duża jego część jest realizowana w sferze cyfrowej, czyli np. przez nowe oprogramowanie, wtedy często jeden podmiot zajmuje zdecydowaną część rynku - mówi Jacek Grel, kierownik ds. alokacji aktywów w Santander TFI.
Przy generatywnej AI wykorzystywane są procesory graficzne oraz usługi chmurowe. Jeśli chodzi o ten pierwszy segment, inwestorzy zdążyli go już docenić, podbijając notowania Nvidii czy AMD do rekordowych poziomów. Natomiast w tym drugim nadal są okazje.
- Pozytywne spojrzenie na spółki chmurowe w wynika z tego, że boom na chipy oraz AI będzie miał bezpośrednie przełożenie - aczkolwiek z pewnym opóźnieniem - na rosnące zapotrzebowanie przestrzeni w chmurach obliczeniowych oraz szereg rozwiązań z obszaru IT dla dużych organizacji. Budżety korporacji powinny być w kolejnym roku wyższe niż w bieżącym, co rynek będzie dyskontował - uważa Sebastian Trojanowski, zarządzający z Ipopema TFI.

Patrz gdzie indziej
Jako że najlepszy okres moda na AI ma już za sobą, w kolejnych sześciu miesiącach 2023 r. warto wrócić do tych megatrendów, które obecne są na rynku od dłuższego czasu.
- Uważam, że temat AI jest po okresie pierwszego zachwytu i najbardziej dynamicznych zwyżek. Inne megatrendy, w których warto się orientować, to oczywiście zmiana klimatu, transformacja energetyczna, starzejące się społeczeństwo, robotyzacja, cyfryzacja procesów. Są one długoterminowe, dlatego należy wypatrywać odpowiednich momentów do zajęcia pozycji - tłumaczy Jacek Grel.
Szczególnie jeśli chodzi o zmianę klimatu i związane z nią zapotrzebowanie na zieloną energię, w krótkim terminie mogą się pojawić nowe okazje, głównie w Stanach Zjednoczonych.
- W drugim półrocze bardziej selektywnie podchodzimy do firm z sektora AI, a okazji inwestycyjnych będziemy szukać w branżach, które ostatnio nie były medialne, jak np. infrastruktura czy zielona energia. Ma to związek z pakietem inwestycji infrastrukturalnych o wartości 1,2 bln USD, które kładą szczególny nacisk na zieloną transformację gospodarki USA. Wiele inwestycji przechodzi obecnie z fazy projektowej do realizacji, co może korzystnie oddziaływać na firmy z tych sektorów - mówi Filip Lubka, CFA, zarządzający portfelem w Pekao TFI.
Na podobny pozytywny impuls w krótkim terminie można liczyć w branży biotechnologicznej, która charakteryzuje się zrywami wynikającymi z wydarzeń istotnymi dla spółek z sektora.
- Jeśli chodzi o biotechnologię, to mamy za sobą kilka miesięcy udanych badań klinicznych w różnych obszarach oraz rozpędzającą się falę przejęć w sektorze, z wartą 43 mld USD transakcją przejęcia Seagena przez Pfizera na czele. Te dwa czynniki historycznie przyciągały uwagę inwestorów i kapitał z szerokiego rynku do biotechnologii, co powinno korzystnie wpływać na wyceny w sektorze, które wciąż są niewymagające w porównaniu do historycznych średnich - dodaje Sebastian Trojanowski.

Nie porzucaj strategii
Mimo że stopy zwrotu z podłączenia pod megatrend rynkowy mogą być imponujące, to zdaniem specjalistów nie należy porzucać strategii inwestycyjnej na rzecz spontanicznego zakupu spółki związanej z AI, biotechnologią czy zieloną energią.
- Podłączanie się do ruchów innych graczy rynkowych to strategia krótkowzroczna, często spóźniona i wiążąca się z dużym ryzykiem. Budując strategię na podstawie megatrendów ważne jest, aby zidentyfikować firmy, które potrafią w pełni wykorzystać potencjał zachodzących zmian i spełniają nasze kryteria inwestycyjne – przekonuje Filip Lubka.
Cały proces przygotowania do ewentualnej inwestycji w spółkę powiązaną z megatrendem powinno się rozpocząć od analizy dotyczącej samego megatrendu - trzeba się zastanowić, jakie może przynieść korzyści długoterminowe, na ile jest długotrwały i czy nie jest po prostu chwilową modą.
- Cechą charakterystyczną każdego megatrendu jest bardzo silne osadzenie w fundamentach. Np. jeśli mówimy o biotechnologii, to wiemy, że cały jej rozwój wynika z potrzeby zaradzenia nieuleczalnym chorobom oraz zaspokojenia podstawowej ludzkiej potrzeby bycia zdrowym i chęci długiego życia. W ten sposób możemy fundamenty rozwoju każdej innowacji zredukować do najbardziej podstawowych potrzeb cywilizacyjnych i myślę, że od tego poziomu zaczyna się proces analityczny, którego ukoronowaniem jest dobór spółek - mówi Sebastian Trojanowski.
