W ogniu krytyki

Beata Pieniążek
opublikowano: 2005-02-04 00:00

Kontrolerzy izby twierdzą, że państwowa spółka naraziła na straty budżet państwa.

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) wzięła pod lupę działalność Towarzystwa Obrotu Nieruchomościami Agro (TON Agro) i jego spółek zależnych. To instytucja zależna od Agencji Nieruchomości Rolnych (ANR), zajmująca się obrotem gruntami skarbu państwa. Kontrola dotyczyła lat 1999-2004.

— Kontrola NIK wykazała szereg nieprawidłowości w działaniach TON Agro, a jego powołanie było niecelowe i nie przyniosło oczekiwanych rezultatów — mówi Zbigniew Wesołowski, wiceprezes NIK.

Jego zdaniem, Agencja Nieruchomości Rolnych, zlecając sprzedaż nieruchomości spółkom grupy TON Agro, pozbawiła się 54,7 mln zł wpływów. W związku z tym pomniejszyła wpłatę do budżetu państwa o 16,4 mln zł. TON Agro prowadziło „rozrzutną” politykę finansową i nie podjęło działań „zmierzających do ograniczenia kosztów przy malejących wpływach”. Jednym z przykładów jest wykupienie, a potem sprzedanie „po niższej cenie” powierzchni biurowej w warszawskim hotelu Hyatt.

„Spółka zaniżała wartość sprzedawanych gruntów, aby uzyskać wyższe wynagrodzenie za pośrednictwo. Stwierdzono także występowanie mechanizmów korupcjogennych oraz przypadki nepotyzmu” — wylicza NIK.

NIK zwróciła się do ministra skarbu o rozważenie likwidacji spółki w przypadku wystąpienia strat za 2004 r.

— Nie zgadzam się z zarzutami NIK. Spółka nikogo nie naraziła na straty. Agencja zainwestowała w nas 148 mln zł. Tymczasem nasze aktywa na koniec roku wynoszą 327,5 mln zł. Skarb państwa z tytułu podatków zarobił 47 mln zł, a samorządy 11,5 mln zł. W 2004 r. zanotowaliśmy też zysk netto wynoszący 14,5 mln zł — mówi Andrzej Sołtyk, dyrektor generalny TON Agro.