PAP/dpa: W sobotę ONZ zakończy realizowanie programu "ropa za żywność", dzięki któremu od roku 1995 miliony
Irakijczyków miały zapewnione minimum egzystencji, mimo nałożonego na ich kraj embarga handlowego.
Nie skończy się jednak rozdział taniej żywności na kartki. Do czerwca przyszłego roku jej dystrybucją zajmą się tymczasowe władze koalicyjne, a potem przekażą to zadanie tymczasowemu rządowi irackiemu, który powinien powstać przed 1 lipca 2004 r.
Embargo wprowadzone w 1990 roku było odpowiedzią na brak współpracy władz w Bagdadzie przy tropieniu domniemanej
niedozwolonej irackiej broni masowego rażenia.
Na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa nr 1483 z 22 maja 2003 roku, uchwalonej już po zajęciu Iraku przez wojska koalicyjne, program "ropa za żywność" został przedłużony o pół roku, do czasu przejęcia go przez nadzorowane przez USA władze Iraku.
Jak podał w środę na konferencji prasowej w Nowym Jorku szef programu "ropa za żywność" Benon Sevan, od kupowanych pod kontrolą ONZ za iracką ropę żywności i lekarstw uzależnione było przeżycie dwóch trzecich Irakijczyków. Dzięki tym dostawom, tylko w południowej i środkowej części Iraku liczba niedożywionych dzieci zmniejszyła się o połowę. Przed rozpoczęciem działań wojennych program zatrudniał blisko 900 pracowników ONZ i 3600 Irakijczyków.
Rezolucja nr 1483 zniosła wszystkie sankcje ONZ wobec Iraku, zobowiązując równocześnie Sevana do przekazania w ciągu pół roku wszystkich agend programu "ropa za żywność" obecnym władzom w Bagdadzie.
"Mogę z zadowoleniem i bez ociągania powiedzieć, że Narody Zjednoczone sprostały wyzwaniu i w ustalonym czasie dokonały uporządkowanego zamknięcia programu. Powiodło się to mimo rozmiarów programu i jego złożoności" - oświadczył w środę Sevan na forum Rady Bezpieczeństwa.