W USA możliwe niewielkie spadki na otwarciu

opublikowano: 2003-02-24 14:35

NOWY JORK (Reuters) - Poniedziałkowe sesje w USA rozpoczną się prawdopodobnie bez większych zmian lub od niewielkich spadków, bo coraz bardziej prawdopodobna groźba wojny z Irakiem powstrzyma zapewne apetyt inwestorów na kupowanie akcji, tym bardziej, że indeksy rosły przez ostatnie dwa tygodnie.

"Otwarcie może być nerwowe" - powiedział Larry Wachtel, analityk ze spółki Prudential Securities.

Początek tygodnia przyniósł informacje, które przybliżają wybuch ewentualnej wojny z Irakiem. USA i Wielka Brytania chcą jeszcze dzisiaj przedstawić Radzie Bezpieczeństwa ONZ projekt nowej rezolucji, która stwierdzałaby, że Irak nadal "w poważny sposób" narusza materię pierwszej rezolucji nakazującej Bagdadowi rozbrojenie.

Zdaniem Waszyngtonu i Londynu jest to wystarczający powód, by zaatakować Irak.

Szef oenzetowskiej misji rozbrojeniowej, Hans Blix, dał Irakowi czas do 1 marca na pozbycie się rakiet, które mają zasięg większy niż dopuszczalne przez 0NZ 150 kilometrów. Irak podał, że decyzję w tej sprawie podejmie "szybko".

Strach przed wojną ciąży nad Wall Street od wielu miesięcy. Gracze boją się, że uderzenie na Irak opóźni wzrost wydatków konsumenckich i inwestycji firm, doprowadzi do wzrostu cen ropy i zaszkodzi i tak kruchemu ożywieniu amerykańskiej gospodarki.

Szokujące oświadczenie holenderskiej sieci handlowej Ahold przypomniało z kolei inwestorom, że prawdziwość raportów księgowych firm wciąż może stać pod znakiem zapytania.

Spółka dopatrzyła się nieprawidłowości w raportach swojej amerykańskiej filii - Foodservice, oraz bada legalność transakcji przeprowadzanych przez swoją argentyńską spółkę zależną - Disco.

Do godziny 14.30 kontrakty terminowe na Nasdaq 100 spadły o 0,2 procent do 1.012,50 punktu. Kontrakty na S&P 500 spadły o 0,25 procent do 845,10 punktu.

((Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski; Redagował: Paweł Florkiewicz; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))