Nie jest to oferta dla największych inwestorów, ale z drugiej strony 100 tys. EUR to około 450 tys. zł. A właśnie obroty akcjami lub ETF-ami do 100 tys. EUR są od 5 października 2020 r. zwolnione z prowizji w X-Trade Brokers DM (XTB). Jakub Paturalski, zarządzający polskim rynkiem w XTB, zapewnia, że nie jest to promocja.

— Inwestowanie w akcje bez prowizji w XTB zagości na stałe. Zakładając, że nie wydarzy się coś absolutnie nieprzewidzianego, to nie planujemy zmieniać tej oferty — podkreśla Jakub Paturalski.
Warto zaznaczyć, że XTB kojarzone jest z foreksem, ale od pewnego czasu oferuje też handel zwykłymi akcjami i ETF-ami. I wyłącznie ich dotyczy oferta handlu bez prowizji. Należy przy tym pamiętać, że jeśli chodzi o polski rynek, oferta XTB odbiega od standardu. XTB nie jest np. uczestnikiem KDPW i pozwala handlować z grubsza połową akcji z rynku głównego GPW. Jeśli jednak chodzi o dostęp do giełd zagranicznych, sytuacja wygląda już inaczej. Wszystkie polskie domy maklerskie oferują handel wybranymi instrumentami zagranicznymi. XTB oferuje przy tym dostęp do stosunkowo dużej liczby giełd. Jeszcze korzystniej jego oferta wygląda pod względem liczby instrumentów, które na tych giełdach udostępnia — zarówno akcji, jak i ETF-ów. XTB jako broker pozyskuje też klientów z zagranicy, w tym z Europy Zachodniej. Może to nie być bez znaczenia dla tego, co w Polsce jest zupełnym novum.
— Ewidentnie widać, że rynki akcyjne idą w tym kierunku. W Stanach Zjednoczonych najwięksi brokerzy oferują trading za darmo. Jak wynika z raportów, przychody z prowizji nie stanowiły w ostatnim czasie głównego źródła przychodów tych brokerów. Rynek europejski też idzie w tym kierunku i chcemy być jednymi z pierwszych, którzy będą mieli ofertę bez prowizji — mówi Filip Kaczmarzyk, członek zarządu XTB odpowiedzialny za trading.
Coś za coś
Domy maklerskie oferujące handel bez prowizji muszą jakoś zarabiać. Zagraniczne przypadki wskazują. jak można to robić. Amerykański Robinhood Markets sprzedaje np. pakiety zleceń swoich klientów inwestorom wysokich częstotliwości (tzw. HFT). Mechanizm wzajemnych rozliczeń instytucji nie jest przy tym jasny. Są jednak również inne metody, by broker zarobił na handlu bez prowizji. To np. prowizja nie od transakcji, ale od wartości aktywów na rachunku, czy też pożyczanie akcji klientów brokera dla tzw. krótkiej sprzedaży.
Odsetek pożyczanych akcji jest przy tym na tyle niewielki, że klienci detaliczni bezproblemowo mogą realizować swoje operacje. Jest bowiem mało prawdopodobne, że wszyscy klienci brokera zapragną tego samego dnia sprzedać te same akcje. W efekcie nie dostrzegają więc, że część z nich została pożyczona. XTB zapewnia, że nie będzie stosować tego typu praktyk.
Obroty przekraczające 100 tys. EUR obciąża jednak teraz prowizją w wysokości 0,2 proc., czyli taką, jaką do końca września proponowało wyłącznie zainteresowanym polską giełdą. Handlujący za granicą mogli korzystać ze stawki 0,12 proc. Tylko o jedną setną punktu procentowego jest wyższa prowizja z handel akcjami na GPW w działającym na standardowychzasadach — a więc z dostępem do wszystkich polskich akcji i członkostwem w KDPW — Domu Maklerskim Banku BPS. To też najniższa bezwarunkowa prowizja dla klientów detalicznych zainteresowanych GPW.
— Będziemy się przyglądać ofercie XTB — mówi tylko Wojciech Rutkowski, prezes Domu Maklerskiego Banku BPS. 0,13 proc. za handel akcjami na GPW obowiązuje w DM Banku BPS od 2017 r., ale po dziś dzień broker rynku nie zawojował. Mimo zdecydowanie najniższej na krajowym rynku prowizji nie prowadzi nawet 1 proc. ogółu rachunków, a jego udział w obrotach sesyjnych na GPW od stycznia do września wynosi około 0,9 proc.
Tymczasem dla nieobsługującego klientów instytucjonalnych ING Banku Śląskiego jest to 4,5 proc., choć standardowe prowizje wynoszą tam 0,3 lub 0,19 proc. (w tym drugim przypadku trzeba zapłacić 10 zł abonamentu miesięcznie).
Namówić na forex
Przedstawiciele krajowych brokerów oferujących handel akcjami generalnie nie chcą komentować najnowszej propozycji XTB. Zwracają jednak uwagę na foreksowy rodowód firmy.
— Biznes XTB jest inaczej ustawiony niż typowego domu maklerskiego specjalizującego się w obrocie instrumentami giełdowymi. XTB prawdziwe pieniądze zarabia na foreksie. Wszystkie inne usługi służą jedynie marketingowi. Zresztą proszę zwrócić uwagę, że wprowadzenie bezprowizyjnego handlu akcjami jest u nich powiązane z zatrudnieniem znanego wśród kibiców piłkarskich Jose Mourinho jako tzw. ambasadora marki — dodaje przedstawiciel branży maklerskiej pragnący zachować anonimowość. Filip Kaczmarzyk w zasadzie potwierdza tę opinię.
— Zdrowy rozsądek podpowiada, że w krótkim terminie nie będzie to oferta, która będzie nam przysparzała przychodów. Ale w długim terminie traktujemy ją nieco inaczej. Mamy ofertę kontraktów CFD na akcje, na których pobieramy swapy za utrzymanie pozycji. Są też w tych transakcjach akcyjnych opłaty za przewalutowanie. Z naszych analiz wyszło, że w długim terminie będzie to zyskowny ruch, natomiast z oczywistych względów nie możemy się podzielić rozwiązaniem technologicznym, jakie zastosowaliśmy, gdyż stanowi ono nasz know-how — mówi Filip Kaczmarzyk.
Jeśli chodzi o opłaty za przewalutowanie, to przed zmianą tabeli opłat transakcyjnych wynosiły one 0,5 proc. kursu wymiany XTB. Kontrakty CFD na akcje to zaś niejedyne instrumenty foreksowe oferowane przez XTB. Są wśród nich również instrumenty, dla których bazą są waluty czy surowce. To również mogą być kierunki, do których XTB chciałoby zachęcać tych, co skuszą się na bezprowizyjny handel normalnymi akcjami.
— Naszą zaletą jest dostęp do pełnej palety ponad 4,5 tys. instrumentów finansowych na jednej platformie transakcyjnej. Więc jeśli zmienność przenosi się z jednego rynku na inny, klient również może się łatwo przenieść się na inny instrument, który ma do dyspozycji na naszej platformie — dodaje Filip Kaczmarzyk.