
Jerome Powell co prawda przyznał, że inflacja „wzrosła szczególnie w ostatnich miesiącach” jednak zaznaczył równocześnie, potwierdzając wcześniejsze komentarze, że najprawdopodobniej mamy do czynienia z przejściowym zjawiskiem.
Na dzisiaj również przewidziane jest kolejne wystąpienie przewodniczącego amerykańskich władz monetarnych przez Izbą Reprezentantów.
Spośród zaplanowanych na wtorek publikacji danych makro ważne dla rynku będą przede wszystkim wyniki sprzedaży domów na rynku wtórnym w maju oraz indeks oddziału Fed z Richmond.
Już po sesji poznamy z kolei wielkość tygodniowej zmiany zapasów ropy, który to odczyt opracowuje API.
Poniedziałkowa sesja przyniosła spore odreagowanie indeksów, odzyskując stracone pole z piątku. Indeks S&P500 powrócił na wyciągnięcie ręki do rekordowego poziomu. Dzieli go od szczytu jedynie około 0,8 proc.
Z innych istotnych z punktu widzenia inwestorów giełdowych informacji na pierwszy plan wybija się kolejne umocnienie dolara oraz wzrost rentowności amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych. Korekcie po ostatnich wzrostach poddaje się z kolei ropa, zaś notowania złota są „płaskie”.
Około godziny 13:50 kontrakty na indeks DJ IA rosły o 0,04 proc. Na wskaźnik S&P500 zyskiwały 0,11 proc., zaś na Nasdaq zwyżkowały o 0,25 proc.