Dow Jones najpierw zszedł pod poziom 33200 pkt., by szybko wrócić i wykonać mocny ruch wzrostowy. Na razie ten indeks wciąż wygląda na najsłabszy, gdyż ma relatywnie najwięcej do nadrabiania względem poziomu szczytu. Technologiczny Nasdaq100 wzrósł nieco mniej patrząc na zmianę procentową, ale ta średnia była zdecydowanie bliżej swoich szczytów w momencie rozpoczęcia odbicia, co skutkuje tym, że obecnie jest bliżej ewentualnego wyznaczenia nowych rekordów. Nie oznacza to jednak, że takowe padną. Mocne odbicie w trakcie średnioterminowego trendu wzrostowego można uznać za przejaw kontroli rynku przez popyt, ale ostatnia przecena nie wzięła się znikąd.
Silny spadek i mocna kontra są za nami, a tym samym można teraz oczekiwać jakieś próby spadków lub fazy stabilizacji. Szczególnie, że dziś brakuje istotnych publikacji makro, a tym samym zabraknie impulsów, które miałyby rozbujać ponownie rynek. Z danych, które mogą nas zainteresować, warto odnotować planowaną na 10:00 publikację dynamiki polskiej sprzedaży detalicznej oraz popołudniową publikację danych o sprzedaży domów na amerykańskim rynku wtórnym. Jedynie to drugie wydarzenie ma potencjał na wpływ na rynki, ale pod warunkiem, że odczyt byłby dużo różny od prognoz.
Biorąc pod uwagę aspekt techniczny powrót indeksów nad wsparcia (dla Dow Jones to 33200 pkt., a dla DAXa 15500 pkt.) to negacja wcześniejszych sygnałów słabości, ale nie rozstrzyga to sprawy kierunku zmian w krótkim terminie. Tu nadal obowiązuje nastawienie neutralne, które mogłoby się zmienić albo pogłębieniem niedawnej przeceny, albo wyjściem na nowe szczyty trendu.
Takich dylematów nie ma na rynku ropy. Baryłka WTI kosztuje ponad 73 dolary, a więc mamy nowe maksima trendu wzrostowego. To sprawia, że obecnie najbliższym poziomem wsparcia jest niedawny dołek na 69.50. Na rynku złota wczorajsze lekkie odbicie od okolicy wsparcia na 1760 dolarów za uncję nie przerodziło się w nic większego na podobieństwo np. tego, co działo się na rynkach akcji. Mizerne odbicie nie jest dobrym sygnałem, bo pozostawia możliwość ponowienia próby ataku na newralgiczny poziom.
Na rynku walutowym sytuacja jest podobna. Dolar wczoraj cofnął się oddając część wcześniejszej zwyżki, ale była to mała część. Korekty na głównych parach są niewielkie. EURUSD waha się przy poziomie 1.1900, GBPUSD przy 1.3900, a AUDUSD tuż nad 0.7500. USDCAD po zaliczeniu maksimum w okolicy 1.2480 schodzi do 1.2380, ale to małe cofnięcie, skoro wcześniej para wzrosła z okolicy 1.2000. USDJPY po odbiciu od 109.80 zmierza w górę (obecnie 110.45).